TV

Zderzenie statków na Motławie

64061 wyświetleń 22 sierpnia 2021 (376 opinii) autor: Adam

Ok. godz. 15:15, na Motławie doszło do zderzenia dwóch statków. Do zdarzenia doszło na wysokości statku-muzeum Sołdek.

Więcej na ten temat

Opinie (376) ponad 20 zablokowanych

  • Akurta leminigi nie znacie się.Ruch w kanałąch jest lewostronny,a nie prawostronny.Dlatego Zaruski płynął przepisowo.Wina tego (1)

    • 1 8

    • co ty bredzisz...

      • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    Zaraz,zaraz...

    Dla mnie sprawa wygląda tak: obydwaj dowodzący jednostkami znają prawidła morskie/żeglugi bo Urząd Morski nie wystawiłby papierów itd... ALE... z tego filmiku wynika jak dla mnie zaznaczam, że zgubiła ich rutyna. Jeden nie obserwował jak należy a drugi kompletnie niepotrzebnie wcisnął się w punkt największego zagrożenia... A jaśniej: Kpt. Żaglowca ze względu na gabaryty w tym długość konstrukcji ograniczającą widoczność powinien wystawić obserwatora na dziób, który raportuje przez radio UHF wszystkie odległości od potencjalnie niebezpiecznych obiektów ale także bojek nawigacyjnych, staw wodnych itp... tym bardziej iż wie że mamy sezon letni/turystyczny a więc ruch na torze wodnym jest większy ale mimo to zlekcewazył sytuację bo już pewnie milion razy tutaj przeplywał i nic się nie działo strasznego czyli... rutyna. A teraz promik wycieczkowy: jak najbardziej teoretycznie wszystkie promy pasażerskie oraz jednostki przewożące ludzi mają pierwszeństwo podobnie jak statki rybackie podczas trałowania czyli połowów ALE jest jeszcze prawo większego bo trudno byłoby sobie wyobrazić żeby np. prom typu Polferries na torze wodnym ustępował każdej łudeczce z wędkarzami bo to absurd. Pomimo tego moim skromnym zdaniem Kpt. Wycieczkowego promiku choć miał pierwszeństwo to NIE powinien się pchać na siłę "pod koła" w tym konkretnym przypadku i to jeszcze w miejsce bez możliwości ucieczki/manewrowości . Jeśli widział co może się wydarzyć to powinien odbić natychmiast na swoją lewą burtę choć jest tak że gdy dwie jednostki idą kursem kolizyjnym ale jeden z nich nie odpowiada np. brak łączności lub zasłabł itp.. to umownie odbijamy w prawo. Tutaj w tym przypadku wyczieczkowy Kpt. przykozaczył nieco i zamiast ratować sytuację to nie... bo on ma pierwszeństwo... no to wyrżneli jeden w drugiego bo jeden nigdy nie miał wypadku a drugi zawsze prawie ma pierwszeństwo. Rutyna czy monotonia pracy gubi właśnie bo nigdy nic się nie dzieje, w kółko to samo aż tu nagle... wwwoooowwww!!!!!

    • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    Dobrze, że nie zatonęli !

    Kolizje zdarzają się a będzie ich więcej bo ruch większy !

    • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    To nic Ze Ruski ale za nim stoi historia i majestat. Chamy powinny czuc respekt i zmykac na bok bez poganiania pejczem.

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    Co z Zaruskim? (1)

    Czy wiecie coś o uszkodzeniach Zaruskiego i jego stanie technicznym po kolizji? Kiedy wróci do żeglugi? No i co z załogą która wtedy była na jachcie? Ktoś ucierpiał?

    • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

      Zadrapana farba na łańcuchu pod bukszprytem. To wszystko.

      • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    Kolizja statkow na motławie

    Ewidentnie widać, że sternik łodzi spacerowej bardzo chciał uszkodzić jednostkę zapewne celem wyłudzania odszkodowania .Każdy kto pływa po Motławie wie jakie jednostki tam cumuja na stałe i jak wygląda podejście jachtu do keji.

    • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    niestety żądza piniedzy robi swoje

    Armatoży nie rzadko nadzgana załoga to głowne przyczyny takich wypadków

    • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    Kłamie jak naoczny swiadek.

    Jest takie powiedzenie pośród policjantów: Kłamie jak naoczny świadek. I w tym wypadku sie ono potwierdza. Jacht nie uderzył z impetem gdyż posuwał się bardzo wolno podchodząc do cumowania. To tramwaj wodny przeciął tor jachtu próbując się wcisnąć pomiędzy Sołdka i jacht. Nawet po zdarzeniu tramwaj dalej miał włączony napęd (co widać na filmie) i wciskał się w wąską przestrzeń zupełnie nie przejmując się zdarzeniem.

    • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Zderzenie statków na Motławie

    T cud, że Sołdek nie zatonął

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane