Wypadek motocyklisty w Gdyni 17.06.2014
15072 wyświetlenia 17 czerwca 2014 (729 opinii)Tragiczny wypadek na ul. Władysława IV w centrum Gdyni. Motocyklista wjechał w tył samochodu toyota i stracił panowanie nad motocyklem. Uderzenie było tak silne, że motocyklista zginął.
Więcej na ten temat
Opinie (729) ponad 20 zablokowanych
-
2014-06-16 13:41
Zaklamane trojmiasto po raz kolejny (2)
Po raz kolejny pisza bzdury by tylko zrobic sensacje. Tak samo bylo z naszym wypadkiem na polskiej gdzie podobno bralismy udzial w jakis wyscigach. Wymyslaja bajki a ba trojmiasto siedza chyba tylko.ludzie +40 lat ktorzy w to wierza. Winnemu spowodowania wypadku byla kobieta Toyoty ktora wymusila pierszenstwo zmieniajac pas ruchu bez zachowania szczegolnej ostroznosci wymuszajac pierszenstwo motocykliscie.
- 7 13
-
2014-06-17 21:40
Może po prostu kobieta nie spodziewała się rakiety na ulicy ,która pojawia się znikąd i zap******a ?
- 0 0
-
2014-06-16 16:54
Nie generalizuj...
... bo każdy wypadek jest inny, a ten nie ma nic wspólnego z Twoim historycznym na Polskiej. Tu wiadomo, że był wyścig motoru z zielonym samochodem, bo widziało to kilka osób zanim ścigający się kierowcy przejechali skrzyżowanie z ...Wigury i zanim w temacie pojawił się samochód, w którego tył (a nie bok) uderzył motocyklista. A szukając w necie informacji o miniaturowym zielonym cudzie techniki, okazuje się, że ford rs ma ponad 300KM mocy.
- 1 0
-
2014-06-16 18:48
Masakra (1)
Nie potrafie niektorych zrozumiec,bo wasza glupota jest przerazajaca.Mnie tez draznia motocyklisci ktorzy pojawiaja sie z nikad,ale tu jest ewidentna wina kierowcy samochodu,jak ktos jedzie sobie swoim pasem i nagle samochod zajezdza mu droge to ile by na liczniku nie mial nie jest w stanie sie nagle zatrzymac,gdyby tan byl samochod a nie motor to pewnie by doszlo jedynie do stluczki,a tak zginal czlowiek przez glupote kierowcy samochodu,i nie ma co sie doszukiwac winy w motocykliscie,bo maja takie samo prawo drogowe jak kazdy inny uczestnik.Ja bym na motor nie wsiadla bo sie boje,ale kazdy ma prawo miec swoje pasje i musi przestrzegac przepisow.
- 2 5
-
2014-06-17 21:33
Motor uderzył w tył auta więc gdyby miał 50 to by wyhamował.
- 0 0
-
2014-06-17 10:20
ale nikogo nie zabił oprócz siebie młotku!!! (2)
swoje co by było gdyby wsadź sobie w d... Trochę poszanowania dla ludzkiej tragedii i najbliższych!!! Nie byłeś nie widziałeś - nie oceniaj! Nawet jeśli jechał za szybko- Każdy popełnia błędy jesteśmy tylko ludźmi!
- 5 2
-
2014-06-17 21:22
I właśnie zapłacił za ten błąd niestety
- 4 0
-
2014-06-17 10:28
pewien Irakijczyk obładował się materiałami wybuchowymi
i na ulicy zdetonował. Szczęśliwie sam tylko zginął. Na krytykę, że mógł zabić wielu niewinnych ludzi jego przyjaciele odparli - był wartościowym człowiekiem i co gadasz "co by było, gdyby", przecież tylko sam zginął.
- 1 1
-
2014-06-17 18:16
jeżdżę od roku z moim facetem motorem, jako pasażer. Nie mamy "szlifierki", poruszamy się duzym, dośc masywnym motorem do jazdy po trudnym terenie, jeździmy ostroznie ze względu na nasze bezpieczeństwo i innych uczestników ruchu. Tak, wiem, już sypia sie na moją głowę gromy od niedowiarków. Ale tak jest. Mój facet jeździ dość ostroznie, nie wymusza pierwszeństwa, nie sciga się choć maszyna mogłaby sporo pokazać. Mimo to wiele razy spotkałam się z mega wręcz niestosownym, nieprzepisowym zachowanie ze strony kierówców, którzy nie oglądają się zmieniając pas,nawet nie zatroszczą się o włączenie kierunku, zajeżdżają drogę chcąc pokozaczyć przed motocyklem, próbują ścigac się (to na autostradzie) powodując tym samym więcej szkody i większe niebezpieczeństwo dla nas!
ludzie po prostu nie myślą.
Miałam zawsze nienajlepsze zdanie o motocyklistach, zwłaszcza kierowcach szlifierek, i nie mam zamiaru bronić nikogo, kto zapiep**** 150 drogą z ograniczeniemdo 50, ale widze jak jeżdżą kierowcy aut i często to oni popełniają więcej wykroczeń i stwarzają znacznie niebezpieczniejsze syt.na drodze niż motocykliści...a w imię czego?kozakowania? brawurki? ludzie....szanujmy sie wszyscy !- 1 0
-
2014-06-17 18:01
R.I.P a dla innych lwg.
- 2 0
-
2014-06-17 01:18
(2)
Do wszystkich idiotów i sępów ! To był mój przyjaciel i bliski ! Nie wiem czy zawinił ON, czy ktoś inny. Prawda jest taka, że to co piszecie jest żenujące. Zachowujecie się jakbyście wszystko widzieli i wiedzieli ! A prawie nikogo tam nie było ! Zginał WSPANIAŁY człowiek i to już dla waS nie jest ważne...Żegnaj !!!
- 11 3
-
2014-06-17 08:32
każdy ma bliskich przyjaciół, (1)
wspaniały byłby, gdyby nie miał ścigacza albo by nie jechał powyżej 100 po mieście; gdyby zabił niemowlaka w wózku to także byłby wspaniały?
- 2 2
-
2014-06-17 15:45
do: każdy ma bliskich i przyjaciół
Mam nadzieje, ze poczujesz kiedys to, co jego bliscy!!!!!!!!
- 1 1
-
2014-06-15 20:43
na zaprzyjaźnionym portalu pewnej Gazety jest opis swiadka wypadku (5)
niestety potwierdza smutna tendencje ze wiele Pan ma za nic innych uczestnikow ruchu, zmieniaja pasy w ogole bez spojrzenia czy ktos nie jedzie obok ... sam wielokrotnie(jezdzac samochodem) o malo nie mialem stluczki z taka kretynka, o dziwo tylko raz w podobnie bezmyslny sposob droge zajechal mi facet.
- 10 19
-
2014-06-15 21:50
no, czyli dałeś radę wyhamowąc, czyli ne jechałeś 200 km./h w mieście (1)
a on jechał.
- 2 0
-
2014-06-17 13:47
Nie jechał 200 km/h! Że też wszystkich motocyklistów wrzucacie do jednego worka!
- 0 0
-
2014-06-16 12:17
dobry kierowca bierze to pod uwagę, że ludzie robią dziwne i nagłe manewry i zakłada że nagle ktoś mu może wyskoczyć... i dla tego dobry kierowca nie zasuwa po mieście 150. to się nazywa wyobraźnia.
- 3 0
-
2014-06-15 20:56
Co nie zmienia faktu, ze wina jest motocyklisty
Pani mogła zmienić pasy i to zrobiła odpowiednio to sygnalizując. Wymuszenie jest wtedy gdyby mając moticykl w martwym punkcie lub tuż za nim zepchnęła go zmieniając pas ruchu - tu decyduje umiejcownienie uszkodzeń na pojazdach. W tym konkretnym przypadku mamy książkowe niedostosowanie prędkości do panujących warunków. Pani zmieniła pas i dojeżdzając do świateł zaczęła hamować - wtedy dostała strzała w tył od motocyklisty.
- 12 0
-
2014-06-15 20:46
predkosc zabija .....
potrafisz zrozumiec, ze kluczowe w tym przypadku znaczenie miala predkosc z jaka poruszal sie denat? gdyby jechal mniej wiecej zgodnie z przepisami - w najgorszym wypadku moze byc jakas konczyne zlamal....
- 8 0
-
2014-06-16 06:43
w tym miejscu obowiazuje 50km/h wiec przy tej predkosci by sie nie zabil (1)
a jak sie jedzie w miescie 100 lub wiecej to coz , powodzenia
- 7 0
-
2014-06-17 13:30
nawet przy 20 km/h można się zabić, ale oczywiście motocyklista jak dla Ciebie zapier*alał 10000000 km/h. Nie widziałeś wypadku to się nie wypowiadaj.
- 0 0
-
2014-06-17 11:32
mam nadzieję że jego kumpel z PE
od 180km/h wyprawi mu godny pogrzeb
- 1 1
-
2014-06-17 10:19
wielki szacunek dla motocyklistów i himalaistów, którzy na czas
sprzedali ścigacze i czekany oraz zajęli się spokojniejszym sportem - pewnie dożyją późnej starości i będą cieszyć się wnukami.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.