Kładka dla pieszych na Zaspie
17460 wyświetleń 5 grudnia 2017 (470 opinii)Obecna kładka dla pieszych na Zaspie jest przaśna, przeskalowana i droga w utrzymaniu oraz wymaga kapitalnego remontu.
Więcej na ten temat
Opinie (470) 4 zablokowane
-
2017-12-05 07:12
Gdańsk w Likwidacji bo tu Wszystko Sprzedali
- 9 5
-
2017-12-05 07:08
Wyburzyć ten symbol komunistycznego reżimu!!!
A tak na poważnie - brzydkie to, nieestetyczne i niefunkcjonalne
Jest jeszcze jedno rozwiązanie ... dwa pomosty jak w punkcie 2 i tunel między nimi z wejściem na przystanki z łagodnymi podjeściami i podjazdami po obu stronach - coś takiego jak przy Energa Arenie- 7 13
-
2017-12-05 07:03
Eizje i eizualizacje
To najlepiej tu pasuje
- 1 4
-
2017-12-05 06:30
Na pewno zrobią przetarg na najtańszy wariant. (1)
Ten pewnie wygra firma krzak, będzie się z tym pyerdolyć pól roku i zrobią na przysłowiowy "odpier...".
- 32 5
-
2017-12-05 06:33
oby nie zrobili a adamowicz juz i tak ma wiele zarzutow
przypominam, ze tu jest ciaglosc
W tym czasie prezydent – wciąż mocno związany z prawicą – wdał się w kolejną aferę. Tym razem nie działał sam – na ławie oskarżonych zasiadł z byłym posłem BBWR, Ryszardem Olszewskim i trzema wiceprezydentami. Ryszard Olszewski – główny oskarżony w tym procesie – był likwidatorem Gdańskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego, które należało do miasta (gminy). Byłemu posłowi postawiono zarzut, że w latach 1992-1995 dopuścił się jako likwidator licznych nadużyć. Majątek GPB sprzedawał bardzo sprawnie, a pieniądze „przepadały” – m.in. 1,3 mln zł na koncie zaprzyjaźnionej spółki Agrokompleks, z czego z kolei „zniknęło” nie wiadomo gdzie i jak 666 tys. zł. Ryszard Olszewski podjął też decyzję, która leżała nie w jego gestii, lecz zarządu miasta – sprzedał tereny pod budowę hali Makro Cash & Carry na gdańskim Przymorzu. Hala miała więc powstać w atrakcyjnej części miasta – niedaleko plaży. Decyzja wywołała protesty mieszkańców, budowę odwlekano, a właściciel Makro procesował się z Gdańskiem. Ostatecznie hala powstała na obrzeżach Gdańska, na terenach gminy Pruszcz Gdański.
Zdaniem prokuratury, członkowie zarządu nie tylko nie sprawowali właściwego nadzoru nad likwidowanym GPB, ale być może nawet współdziałali z byłym posłem. Najwyraźniej czuli się przeciążeni obowiązkami i mieli dość papierkowej roboty, bo zwolnili Ryszarda Olszewskiego z obowiązku (prawnego) dostarczania comiesięcznych sprawozdań. Władze miasta nie dość, że przymykały oko na działalność kolegi z prawicy, to jeszcze wpłynęły na wydanie pozytywnej opinii likwidatorowi uzasadniającej odwołanie go.- 5 2
-
2017-12-05 06:13
#logikaróżowychpasków bo tego molocha zaprojektowała Pani.
- 7 18
-
2017-12-05 06:11
To jest najlepsze wybory idą i od razu pełno inwestycji a planów jeszcze więcej...
- 99 18
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.