Więcej na ten temat
Opinie (216) ponad 10 zablokowanych
-
2020-07-06 15:13
co pili?
pewnie bimber
- 3 2
-
2020-07-06 15:11
od zarania dziejów zawsze to samo.... okowite
- 2 3
-
2020-07-06 09:21
(1)
Z tego co wiem, to szkodliwy był wówczas wyrabiany chleb. Kamienie które mieliły ziarno ulegały stopniowemu "ścieraniu", bardzo drobne cząstki tych kamieni były potem w chlebie, co niekorzystnie wypływało na zęby. Z minusów bym dodał jeszcze mniejszą dostępność mięsa, z jakością piwa to bywało różnie, w samym średniowieczu sprawa jakości piwa bywała problematyczna, można tutaj przytoczyć regulacje naszych sąsiadów zwaną Reinheitsgebot- bawarskie prawo czystości piwa.
Jednego można być pewnym. zazdroszcze ludziom tych czasów tego, ze idac do gospody chodzili sie najesc a nie wrzucac relacje na in-sr*-grama- 14 5
-
2020-07-06 13:33
I umierali na grypę lub syfilis. Napewno zazdrościsz?
- 3 0
-
2020-07-06 09:56
Na pewno nie pili (2)
dzisiejszych "rzemieślniczych wynalazków".
- 10 9
-
2020-07-06 13:17
Nie zgadzam się. Proces produkcji piwa wtedy bardziej przypominał to co robia piwowarzy domowi
albo rzemieślniczy niż to co robią koncerny w wielkich browarach. A i rezultat był daleki od wysoko odfermentowanych popłuczyn, które serwują koncerny.
- 6 1
-
2020-07-06 10:15
Napewno pili nektar z galaktyki Andromeda
- 4 2
-
2020-07-06 09:35
No to nic się nie zmieniło... (2)
...jako gdańszczanin od urodzenia rano piję kawę, po południu herbatę, a wieczorem piwo.
- 15 0
-
2020-07-06 11:23
pijesz piwo od urodzenia? (1)
niezła patologia...
- 0 6
-
2020-07-06 12:08
Nie przesadzałbym.
- 1 0
-
2020-07-06 08:53
Kruszon (1)
Nie mieli tego cudu dla mas? Ani saturatora...
- 5 3
-
2020-07-06 10:18
Zadowoleni z życia skakali i ochoczo slużyli za butelkę piwa w południe.
- 1 0
-
2009-12-18 00:30
a spoldzielnia literacka
Najgesciej ciekawe spotkania literackie odbywaja sie w spoldzielni literackiej w sopocie. Jesli mialabym porownywac bookarnie, ktora organizuje spotkanie raz na dlugi czas ze spoldzielnia, ktora zaczyna sie z tym specjalizowac, to bilans bylby oczywisty.
- 0 0
-
2009-12-14 15:09
(18)
Artykuł w temacie ambitniejszym, wymagającym myślenia, to i etatowi "szczekacze" forumowi siedzą cicho... Bo co można napisać o czymś, o czym nie ma się zielonego pojęcia? Jedynie "ojejku", jak wyżej.
Cieszy mnie, że coś się dzieje na polu literatury i życia literackiego. Oby więcej takich miejsc - życzę Wszystkim, żeby tam spędzali czas, a nie tutaj;)
Ja ubieram jesionkę i lecę:)- 89 9
-
2009-12-14 17:33
Jakie pole literatury? (3)
Tam sie nie wydaje ksiazek ani ich nie pisze.
Tam sie wydaje kawe w innym niz zazwyczaj settingu. Zeby wylansowac mode na co innego.
To sa mile miejsca, zeby wypic kawe (pod warunkiem, ze maja dobra). Ale nie ublizaj ludziom, ktorzy nie musza czytac na pokaz. Zupelnie jakbym slyszal niektore moherowe babcie, wyklinajace tych, co do kosciola nie chodza.- 5 2
-
2009-12-17 13:30
lans?
jak już jesteś taki poprawny politycznie, to konsekwentnie nie ubliżaj ludziom, którzy chcą poczytać i nie być oskarżonym o robienie czegoś "na pokaz".
rozumiem, że TY lansujesz się w inny sposób i inne miejsca odwiedzisz na pokaz.- 0 0
-
2009-12-14 20:51
Czy setting stracił już polski odpowiednik?
- 2 0
-
2009-12-14 19:08
a gdzie tam masz o czytaniu na pokaz??
żółty miś dobrze prawi i chwała mu (jej?) za to:)- 4 3
-
2009-12-14 15:21
(3)
Jesionkę??!!
Człowieku, to słowo wyszło z użycia w XIX wieku! Podobnie jak "chyżo" i "muszkiet".- 7 16
-
2009-12-14 19:09
(1)
normalnie witki mi opadły..;)
- 6 0
-
2009-12-15 19:18
Czy Ty chodziłeś do klasy z Mikołajem Rejem?!
- 0 0
-
2009-12-14 18:17
Dzisiaj to się pewnie mówi "założę dżaketa".
Widziałem dziś ogłoszenie. Jakaś firma szuka, uwaga, INTACZOWCÓW. Pewnie od angielskiego "in touch". Tragedia.- 7 0
-
2009-12-15 19:12
katana
też już wyszło to określenie z użycia ?
- 0 0
-
2009-12-14 15:56
ubieram jesionkę (3)
Jesionka jest OK, ale jednak ją włóż, zamiast "ubierać". Ubrać możesz się lub kogoś :)
- 9 2
-
2009-12-14 18:51
jesionka jest spoko (2)
kubraczek też niczego sobie :)
- 4 0
-
2009-12-14 21:15
u nas się mówi "plandeka' (1)
u nas się mówi plandeka :)
- 2 0
-
2009-12-15 08:13
a moja babcia
wkładała kapotę
- 1 0
-
2009-12-14 16:52
Gdyby na obwodnicy zderzyło sie z 10 samochodów (1)
to w kwadrans tysiąc "fachowców" zaczęłoby doradzać jak jeździć i dochodzić skutków i przyczyn.
- 3 1
-
2009-12-14 21:14
taa. i kto ma lepsza bryke... no żal w tym miescie z tymi ludzmi.
- 1 0
-
2009-12-14 16:16
kto to Jesionka? kogo ty ubierasz? (1)
- 6 1
-
2009-12-14 20:49
Jesionka to rodzaj choinki, tyle że z jesionu.
- 4 0
-
2009-12-14 15:19
hehe racja ;D zgadzam sie z zółtym misiem ;D
teraz widac kto ma cos do powiedzenia na trojmiasto.pl a kto lubi sie wyżyć anonimowo ;D
- 11 1
-
2009-12-14 15:45
ile zdążycie przeczytać przy kawce? (13)
nastepnego dnia przychodzicie, a jakiś gość czyta akurat tą samą książkę i co wtedy?
rozpoczynacie następną?
no i ostatnie pytanie, czy wypada kaszlnąć, siornbnąć czy kichnąć w takim lokalu czy zaraz ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
ludzie, czy wy domu nie macie?- 19 50
-
2009-12-14 20:18
w domu.. (5)
typowy przedstawiciel gdańskiego środowiska ludzi, którzy nie rozumieją potrzeby kulturotwórczej integracji..lepiej pojechać do domku na Kaszuby, czy posiedzieć w domu oglądając dvd, niż pójść na wernisaż czy do księgarni-kawiarni..Gdańsk dlatego jest taki prowincjonalny i op
- 4 4
-
2009-12-15 21:13
(3)
co to za głupi komentarz? Czy tamten autor podpisał się, że jest Gdańszczaninem? Nie. Podejrzewam, że to był zazdrosny Gdynianin. Może pomyśl dlaczego w Gdyni nie ma jeszcze takich miejsc jak księgarnio-kawiarnie... Tam gdzie popyt tam jest też podaż. Więc nie pisz bzdur o kulturotwórczej integracji. Ja jestem kulturalny dlatego zapraszam Cię do Gdańska do księgarnio-kawiarni. Obawiam się jednak, że Ty nie jesteś kulturalny i zaraz napiszesz jaki to Gdańsk i jego mieszkańcy są beznadziejni. A do domku na Kaszuby chętnie się przejadę, nie mam nic przeciwko. Zapraszasz?
- 1 2
-
2009-12-15 22:05
nie gdynian (2)
"Gdańsk jest miastem ludzi nowych, którzy nie wychowali się w kulturalnej tradycji życia mieszczańskiego"..."..ale Gdańszczanie wciąż przedkładają weekendy na Kaszubach ponad udział w artystycznych wernisażach"
Stefan Chwin "Pole magnetyczne miasta"
Polecam kulturalnemu "rysiowi" z Gdańska, lekturę całego artykułu, może wyleczy się z kompleksu gdańszczanina.
Gdańszczan.- 0 0
-
2009-12-17 06:43
W kulturalnej tradycji życia mieszczańskiego, w mieście ludzi "starych", wychowali się wyłacznie Krakowianie.
No i oczywiscie p. Chwin, który notuje dla nas swoje refleksje ;)- 0 0
-
2009-12-15 23:07
Chętnie przeczytam.
a Gdańsk kochać będę dalej.- 1 0
-
2009-12-15 10:43
kulturotwórcza integracja?
Taka masz w pustym kinie studyjnym.
Po filmie możesz się zintegrowac kulturotwórczo i utwierdzic w poczuciu wyższości wyrzekając na plebs i popcorn.
Wolę domek na Kaszubach niż kiepską integrację.- 1 2
-
2009-12-14 16:56
(5)
a czy w domu masz okazję spotkać autora książki,którą czytasz? Już pomijając to, że są tam organizowane ciekawe spotkania to dobre jest też to, że nie musisz od razu książki kupować. Możesz ją przejrzeć i dopiero stwierdzić czy może Cię zainteresować i kupić ją lub nie. I skąd to pytanie: "ludzie, czy wy domu nie macie?" Masz w domu bibliotekę? A nawet jeśli, to napewno nie masz tak różnorodnego wyboru książek jak w księgarni. Cóż niektórzy ludzie są poprostu z góry zamknięci na to co nowe.
- 12 1
-
2009-12-14 17:35
Ale po co spotykac autora ksiazki, ktora czytam? (4)
Czy musze spotykac stolarza, ktory mi robil stol kuchenny?
A to prawdziwy artysta byl...- 7 9
-
2009-12-15 08:19
no przecież
"Śmierć autora" i takie tam... Pewnie, że nie trzeba poznawać autora. Ja to nawet nie lubię poznawać autorów.
Ale książkę zawsze milej przy kawce, na spokojnie przejrzeć. Jak się spodoba, to kupuję, czytam w domu, a potem jeszcze znajomym pożyczam.- 0 0
-
2009-12-14 17:51
nie musisz (2)
ale są tacy, co chcą
- 10 1
-
2009-12-14 19:36
W empiku bez łaski można poczytać książkę i nie trzeba bulić za kawę (swoją drogą bardzo drogą) (1)
- 0 4
-
2009-12-14 19:45
W empiku masz tylko te najbardziej wypromowane nowe książki.
Droga kawa? Wątpię. Z resztą czy masz tam obowiązek jej kupienia?- 6 0
-
2009-12-14 18:03
dlatego to się nazywa księgarnio-kawiarnia, a nie czytelnio-kawiarnia. Siedzisz sobie, pijesz kawkę i jak Ci się książka podoba to ją kupujesz. A jak kasy nie masz i chcesz przyjść na drugi dzień, to jak w czytelni -małe prawdopodobieństwo,że ktoś zawinie akurat tę książkę. Jednakże jeżeli to egzemplarz wyjątkowy, to tym bardziej skłania do kupienia.
- 4 1
-
2009-12-16 13:53
jaka ksiazka
takie uzywki a zaplacili chociaz niewolniczo zbieraczom kawy
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.