TV

Jarmark na filmie z 1982 roku

3610 wyświetleń 13 sierpnia 2022 (18 opinii)

Film pochodzi z kanału Hist_PL na youtubie.

Więcej na ten temat

Opinie (18) 3 zablokowane

  • ładnie, pięknie

    i posejdon jest, i wszystko jest OK.

    • 14 2

  • To były piękne dni

    • 26 2

  • Było może biedniej ale normalniej - w sensie, społeczeństwo nie miało w sobie tyle nienawiści

    • 58 3

  • Jeszcze dwa dni (1)

    i koniec tego syfu

    • 16 7

    • wyprowadź się na Pokarpacie, albo na nowogrodzką jak Gdańsk ci się nie podoba, albo

      możesz poprośić Płażyńskiego jak wziąć kasę jako berobotny

      • 0 6

  • Pod artykułem o przedłużeniu handlu do poniedziałku (1)

    W dyskusji ktoś zadał pytanie "co takiego się zmieniło" odpowiedź chyba dobitna. Gdyby tak wyglądał jarmark jak 40lat wstecz, nie ma problemu. Może być i 2 miesiące. Widać że było to święto, a inscenizacja z wpływającym statkiem do "portu" na Motławie symbolizowała i przypominała jak to się kiedyś odbywało. W obecnych czasach, jarmark nie ma nawet "ducha" tamtych czasów. Torebki, dżinsy, gacie, bigos, kiełbasa, pajda że smalcem, browar i stado rozbrykanych karyn i sebixow... Do tego analogiczny zestaw naszych gości zza wschodniej granicy... Ot cała magia jarmarku

    • 24 4

    • każdy widzi co chce

      jest duch, są antyki

      • 2 6

  • Neptun

    Wtedy jeszcze nie mial listka figowego ;)

    • 8 0

  • Jarmark

    To był prawdziwy jarmark,a nie teraźniejszy chłam.

    • 14 1

  • w stanie wojennym 1982 był jarmark? Rzeczywiście?

    • 0 9

  • Brud smród i bieda z nędzą takie były czasy ale był 1enplus! (1)

    Wtedy na jarmarku można było kupić naprawdę atrakcyjne towary bo w sklepach był ocet i olej reszta wszystko na kartki!A kupno art.przemysłowych to było polowanie.

    • 10 6

    • W sklepach jakoby był ocet i olej tylko? Ja produkty na II śniadanie zawsze w sklepach kupowałem w okresie 1980-1983.

      Rano. Przez 3 równe lata, maj 1980 - kwiecień 1983. No jakoś nigdy nie pamiętam, abym nic nie miał do jedzenia w pracy. Pół bułki paryskiej czy ćwiartka chleba, 1/8 masła się kupiło, bo tak sprzedawali. Biały ser czy serek homogenizowany, pasztet w puszce mały, kielecki, wymiar "śniadaniowy". Salceson jakiś kilka plasterków. Tu nie liczę wędlin na kartki, tego do w drodze do pracy oczywiście nie kupowałem. no fakt, po tym serku homogenizowanym czy pasztetowej na śniadanie czasem w brzuchu burczało ze 2 godziny.

      • 1 0

  • Jaki brzydki był wówczas gdansk...masakra

    • 1 12

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane