TV

Wypadek samolotu w Jastarni 05.09.2022

111338 wyświetleń 5 września 2022 (66 opinii) autor: Arek Sychta

Podczas wycieczki rowerowej na Półwysep Helski, pozwoliłem nagrać mojemu synkowi start samolotu, który odlatywał z Jastarni. Całkowicie przypadkiem nagrałem przy okazji... wypadek tego samolotu. Na szczęście wszyscy wyszli z niego cało. Na pokładzie byli instruktor oraz jego syn.

Opinie (66) 7 zablokowanych

  • Szanowny panie autor - kolejny dowód na to, że Polak NIE potrafi (3)

    Na przykład pochwalić się w necie. Mówię o klipie wstawionym naYT. Nie lepiej byłoby dodać i wersję angielską tytułu? Plus zwrot "no fatalities". Może wkrótce byłoby ileś odsłon zza granicy. Ale po co, prawda? A to wszystkiego 3,5 linijki opisu klipu, toteż może by ktoś znajomy przetłumaczył... Ja bym jeszcze info wysłał do Aviation Safety Network (przez contact us), mają sekcję wypadków małych samolotów. Dać link do swego klipu naYT, że typ i rejestracja samolotu nieznane, no fatalities. Podać: type - light one-engine plane ; operator - private. Location - Jastarnia, Hel Peninsula.

    • 1 13

    • Można, tylko po co? Nie każdy żyje tylko dla wyświetleń i "lajków" (2)

      • 8 1

      • Chodzi o pro publico bono, niech się młode piloty uczą (1)

        czy kandydaci na nich. I nie tylko w Polsce. A instruktorzy mają kolejny przykład dydaktyczny. Na taki prospołeczny cel dodania tytułu klipu naYT i po angielsku nie wpadłeś. Nie pytam o to, bo wiem.

        • 0 5

        • zainteresowani znajdą

          na hel takie pomysły

          • 1 1

  • Jastarnia to nie jest trójmiasto (1)

    • 0 7

    • Zapewniam cię, że z terenu Trójmiasta ten pas trawiasty dosięgniesz z wehikułu nie tylko o nazwie Krab, ale i Dana :-)

      • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    (12)

    Startował w wiatrem i chyba silnik nie dawał pełnej mocy (może zubożył mieszankę albo nie ustawił dobrego kąta natarcia śmigła). Wydaje się jak miał klapy wysunięte, więc to raczej nie one były problemem. Oprócz tego podczas startu z lotnisk trawiastych drążek powinien być lekko zaciągnięty, inaczej niż na pasach utwardzonych.
    Pod koniec pasa widać jak pilot panicznie zaciąga drążek mocno na siebie, dziób idzie w górę, ale samolot porusza się zbyt wolno żeby wystartować.
    Samolot w końcu odrywa się od ziemi, ale nie do końca leci - jest w efekcie przypowierzchniowym (jak ekranoplany), i tylko to go utrzymuje w powietrzu. Do tego cały czas jest na granicy przeciągnięcia.
    Później żeby nie wlecieć w krzaki przechyla się w lewo, co jeszcze bardziej zmniejsza siłę nośną.
    Jak widzę udaje mu się przelecieć nad lasem, ale wtedy przeciąga i ląduje na płyciźnie, a dzięki małej prędkości i wysokości nikt nie zginął - i to jest najważniejsze.

    • 102 3

    • pytanie do fachowców (2)

      Była jakaś szansa na uratowanie samolotu poprzez opuszczenie dziobu po minięciu drzew i nabranie prędkości niezbędnej do uzyskania siły nośnej?

      • 1 5

      • Niestety nie, bo opuszczając nos zmniejszyłby siłę nośną, czyli zacząłby opadać. Gdyby był co najmniej kilkadziesiąt metrów wyżej to mógłby nabrać prędkości kosztem wysokości, ale niestety tutaj zabrakło tej wysokości.
        Właściwie to pilot zrobił najlepszą rzecz, jaką mógł mógł zrobić po osiągnięciu v1 (prędkości decyzyjnej)
        - kontynuował start (bo już by nie zdążył wyhamować)
        - nie próbował zawrócić na pas startowy (bo to by wymagało dłuższego lotu w przechyle, a wtedy przez mniejszą siłę nośną i większy opór indukowany opadałby szybciej, to tzw. "niemożliwy powrót")
        - po ominięciu przeszkody znalazł płaski teren i tam bezpiecznie wylądował

        • 12 0

      • nie, siła nośna zbyt mała. On leciał z bardzo dodatnim kątem natarcia by zyskać na sile nośnej, tak odruchowo. Zmniejszenie go spowodowałoby spadek tej siły. Samolot nie zdążyłby się rozpędzić i i tak by wodował. Kiedyś też dałem ciała i przy 35 stopniach C se poleciałem. Ja 100kg, kumpel 125 a więcej niż 230 nie można wziąć w C150. To teraz jak się doliczy 80kg paliwa to przy tej temperaturze... no cóż. Trąbka przeciągnięcia przy próbie przejścia z lotu płaskiego na wznoszenie wyła za pociągnięciem drążka. Widziałem już swoją mokrą plamę na ścianie altanki (start na 27 w Pruszczu). Na szczęście po czasie samolot zyskał trochę na sile nośnej ale jakieś pół godziny potem leciałem na dodatnim kącie natarcia z zadartym dziobem. Niefrasobliwość i przesadny optymizm młodego pilota. Teraz bogatszy o to doświadczenie już bym tak nie zrobił. Niektórym niestety takie wydarzenie nie pozwoliło na wzbogacenie ich doświadczenia. Nie bez powodu mówi się że prawo lotnicze było pisane krwią.

        • 12 0

    • brawo dla komisji badania wypadków lotniczych

      • 9 0

    • Komentarz zalatuje Sherlockiem (2)

      * "startował z wiatrem" - rękaw pokazuje ciszę, względnie 1 m/s w plecy
      * "zubożył mieszankę" - widać to na wideo?
      * "podczas startu z lotnisk trawiastych drążek powinien być lekko zaciągnięty" - powodzenia XD lotki to hamulec aerodynamiczny, nie ściąga się ich w czasie startu.
      * "efekt ekranowy" - działa do połowy długości skrzydła (wikipedia)

      baju baju ...

      • 7 3

      • 1) wiatr jest słaby, ale wieje od tyłu, a jak widać przy tak krótkim pasie może mieć to znaczenie
        2) ewidentnie zespół napędowy silnik-śmigło dawał za mały ciąg, zubożona mieszanka to tylko jedna z hipotez (ale prawdopodobna, bo zubażanie mieszanki jest standardową rzeczą podczas latania samolotami śmigłowymi, pozwala zmniejszyć spalanie i zwiększyć zasięg, tylko że robi się to już będąc w powietrzu, a podczas startu mieszanka powinna być bogata)
        3) zaciąganie drążka na siebie porusza ster wysokości, a nie lotki. To zupełnie różne i niezależne od siebie powierzchnie sterowe. Mocne zaciąganie na siebie zwiększa opór aerodynamiczny (dlatego na utwardzonych pasach się tego nie robi), ale jeśli drążek pozostawimy w pozycji neutralnej to przednie kółko tonące w trawie będzie powodowało jeszcze większe tarcie, dlatego delikatnie drążek zaciągamy na siebie
        4) nie ma żadnej ostrej granicy wysokości do jakiej występuje efekt przypowierzchniowy, a od jakiej go nie ma. Jego wpływ zależy od wielu czynników, np. od kształtu skrzydeł (a proste skrzydła generują dość silny efekt przypowierzchniowy) i maleje płynnie wraz z wysokością. Poza tym Piper Cherokee ma skrzydła o rozpiętości prawie 11 metrów. No i pamiętaj, że czubki drzew też trochę działają jak ziemia, bo blokują swobodny przepływ powietrza

        • 10 0

      • trochę tak, ale może miał nagranie z tego wydarzenia

        ja nie miałem i nigdzie nie da się go znaleźć. Ale mylisz się co do lotek. Działają tak samo jak klapy. Jak masz wysklepione to siła nośna rośnie. Niemniej on się myli co do tego że zalezy to od startu na trawie. Nie zależy. Żeby wystartować drążek trzeba zaciągnąć niezależnie od podłoża. Inaczej siły się równoważą i samolot nie wystartuje.

        • 0 0

    • Kto pytał?

      Kto pytał?

      • 0 0

    • ty Macierewicz jesteś ....

      "nie wiem co było ale sie wypowiem "

      • 0 0

    • Przypomniała mi się nauka latania Dodo w GTA 3

      • 0 0

    • Na filmie widać jak woda pryska spod kół

      w 14 sekundzie mamy wyraźną białą smugę. Mokry pas nie pomagał w nabraniu prędkości.

      • 0 0

    • dzięki

      Dzięki za całkiem fachowe wyjaśnienie. Dobrze, że nie przeciągnął wcześniej, bo przy takiej prędkości i kącie natarcia który był potrzebny do ucieczki przed czubkami drzew mógł bardzo nieprzyjemnie i twardo przyziemić jeszcze na trawie...

      • 0 0

  • I szczęście, że skończyło się na strachu i małym plusku

    Ale gościowi kwity na instruktora powinny być zaraz odebrane. A tym bardziej jak okaże się, że to młody startował...

    • 3 0

  • na szczescie mamy na forum kilku pilotów

    którzy już wyjaśniają co się naprawdę wydarzyło

    • 19 0

  • Na szczęście wszyscy wyszli z niego cało.

    No nie prawda, samolot nie wyszedł cało

    • 5 0

  • No i cały plan..

    ... w pi..u , i wylądował :)

    • 1 0

  • Lataj synku tylko nisko i pwoli

    • 3 0

  • Zwróćcie uwagę na wiatromierz (1)

    Pilot startuje z wiatrem - to prawdopodobnie ten błąd spowodował wypadek.
    Samoloty zawsze startują i lądują pod wiatr.
    Z wiatrem musialby osiągnąć znacznie większą prędkość żeby nabrać siły nośnej, a to z kolei nie jest możliwe na krótkim, trawiastym lądowisku.

    • 8 1

    • Kilka lat temu byl tu podobny wypadek - wpadl na drzewa - pilot startowal z wiatrem, jak tu bylo - nie wiem

      • 1 0

  • Wypadek samolotu był w dniu 04.09.2022 o godzinie około 16'tej, pilot startował z wiatrem a na pokładzie nie było tylko 2 osób. pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane