TV

Wypadek samolotu w Jastarni 05.09.2022

111338 wyświetleń 5 września 2022 (66 opinii) autor: Arek Sychta

Podczas wycieczki rowerowej na Półwysep Helski, pozwoliłem nagrać mojemu synkowi start samolotu, który odlatywał z Jastarni. Całkowicie przypadkiem nagrałem przy okazji... wypadek tego samolotu. Na szczęście wszyscy wyszli z niego cało. Na pokładzie byli instruktor oraz jego syn.

Opinie (66) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (12)

    Startował w wiatrem i chyba silnik nie dawał pełnej mocy (może zubożył mieszankę albo nie ustawił dobrego kąta natarcia śmigła). Wydaje się jak miał klapy wysunięte, więc to raczej nie one były problemem. Oprócz tego podczas startu z lotnisk trawiastych drążek powinien być lekko zaciągnięty, inaczej niż na pasach utwardzonych.
    Pod koniec pasa widać jak pilot panicznie zaciąga drążek mocno na siebie, dziób idzie w górę, ale samolot porusza się zbyt wolno żeby wystartować.
    Samolot w końcu odrywa się od ziemi, ale nie do końca leci - jest w efekcie przypowierzchniowym (jak ekranoplany), i tylko to go utrzymuje w powietrzu. Do tego cały czas jest na granicy przeciągnięcia.
    Później żeby nie wlecieć w krzaki przechyla się w lewo, co jeszcze bardziej zmniejsza siłę nośną.
    Jak widzę udaje mu się przelecieć nad lasem, ale wtedy przeciąga i ląduje na płyciźnie, a dzięki małej prędkości i wysokości nikt nie zginął - i to jest najważniejsze.

    • 102 3

    • dzięki

      Dzięki za całkiem fachowe wyjaśnienie. Dobrze, że nie przeciągnął wcześniej, bo przy takiej prędkości i kącie natarcia który był potrzebny do ucieczki przed czubkami drzew mógł bardzo nieprzyjemnie i twardo przyziemić jeszcze na trawie...

      • 0 0

    • Na filmie widać jak woda pryska spod kół

      w 14 sekundzie mamy wyraźną białą smugę. Mokry pas nie pomagał w nabraniu prędkości.

      • 0 0

    • Przypomniała mi się nauka latania Dodo w GTA 3

      • 0 0

    • ty Macierewicz jesteś ....

      "nie wiem co było ale sie wypowiem "

      • 0 0

    • Kto pytał?

      Kto pytał?

      • 0 0

    • pytanie do fachowców (2)

      Była jakaś szansa na uratowanie samolotu poprzez opuszczenie dziobu po minięciu drzew i nabranie prędkości niezbędnej do uzyskania siły nośnej?

      • 1 5

      • nie, siła nośna zbyt mała. On leciał z bardzo dodatnim kątem natarcia by zyskać na sile nośnej, tak odruchowo. Zmniejszenie go spowodowałoby spadek tej siły. Samolot nie zdążyłby się rozpędzić i i tak by wodował. Kiedyś też dałem ciała i przy 35 stopniach C se poleciałem. Ja 100kg, kumpel 125 a więcej niż 230 nie można wziąć w C150. To teraz jak się doliczy 80kg paliwa to przy tej temperaturze... no cóż. Trąbka przeciągnięcia przy próbie przejścia z lotu płaskiego na wznoszenie wyła za pociągnięciem drążka. Widziałem już swoją mokrą plamę na ścianie altanki (start na 27 w Pruszczu). Na szczęście po czasie samolot zyskał trochę na sile nośnej ale jakieś pół godziny potem leciałem na dodatnim kącie natarcia z zadartym dziobem. Niefrasobliwość i przesadny optymizm młodego pilota. Teraz bogatszy o to doświadczenie już bym tak nie zrobił. Niektórym niestety takie wydarzenie nie pozwoliło na wzbogacenie ich doświadczenia. Nie bez powodu mówi się że prawo lotnicze było pisane krwią.

        • 12 0

      • Niestety nie, bo opuszczając nos zmniejszyłby siłę nośną, czyli zacząłby opadać. Gdyby był co najmniej kilkadziesiąt metrów wyżej to mógłby nabrać prędkości kosztem wysokości, ale niestety tutaj zabrakło tej wysokości.
        Właściwie to pilot zrobił najlepszą rzecz, jaką mógł mógł zrobić po osiągnięciu v1 (prędkości decyzyjnej)
        - kontynuował start (bo już by nie zdążył wyhamować)
        - nie próbował zawrócić na pas startowy (bo to by wymagało dłuższego lotu w przechyle, a wtedy przez mniejszą siłę nośną i większy opór indukowany opadałby szybciej, to tzw. "niemożliwy powrót")
        - po ominięciu przeszkody znalazł płaski teren i tam bezpiecznie wylądował

        • 12 0

    • Komentarz zalatuje Sherlockiem (2)

      * "startował z wiatrem" - rękaw pokazuje ciszę, względnie 1 m/s w plecy
      * "zubożył mieszankę" - widać to na wideo?
      * "podczas startu z lotnisk trawiastych drążek powinien być lekko zaciągnięty" - powodzenia XD lotki to hamulec aerodynamiczny, nie ściąga się ich w czasie startu.
      * "efekt ekranowy" - działa do połowy długości skrzydła (wikipedia)

      baju baju ...

      • 7 3

      • trochę tak, ale może miał nagranie z tego wydarzenia

        ja nie miałem i nigdzie nie da się go znaleźć. Ale mylisz się co do lotek. Działają tak samo jak klapy. Jak masz wysklepione to siła nośna rośnie. Niemniej on się myli co do tego że zalezy to od startu na trawie. Nie zależy. Żeby wystartować drążek trzeba zaciągnąć niezależnie od podłoża. Inaczej siły się równoważą i samolot nie wystartuje.

        • 0 0

      • 1) wiatr jest słaby, ale wieje od tyłu, a jak widać przy tak krótkim pasie może mieć to znaczenie
        2) ewidentnie zespół napędowy silnik-śmigło dawał za mały ciąg, zubożona mieszanka to tylko jedna z hipotez (ale prawdopodobna, bo zubażanie mieszanki jest standardową rzeczą podczas latania samolotami śmigłowymi, pozwala zmniejszyć spalanie i zwiększyć zasięg, tylko że robi się to już będąc w powietrzu, a podczas startu mieszanka powinna być bogata)
        3) zaciąganie drążka na siebie porusza ster wysokości, a nie lotki. To zupełnie różne i niezależne od siebie powierzchnie sterowe. Mocne zaciąganie na siebie zwiększa opór aerodynamiczny (dlatego na utwardzonych pasach się tego nie robi), ale jeśli drążek pozostawimy w pozycji neutralnej to przednie kółko tonące w trawie będzie powodowało jeszcze większe tarcie, dlatego delikatnie drążek zaciągamy na siebie
        4) nie ma żadnej ostrej granicy wysokości do jakiej występuje efekt przypowierzchniowy, a od jakiej go nie ma. Jego wpływ zależy od wielu czynników, np. od kształtu skrzydeł (a proste skrzydła generują dość silny efekt przypowierzchniowy) i maleje płynnie wraz z wysokością. Poza tym Piper Cherokee ma skrzydła o rozpiętości prawie 11 metrów. No i pamiętaj, że czubki drzew też trochę działają jak ziemia, bo blokują swobodny przepływ powietrza

        • 10 0

    • brawo dla komisji badania wypadków lotniczych

      • 9 0

  • PKBWL niepotrzebne

    Powiem jedno .
    Po przeczytaniu opinii tylu fachowców nie wiem co powiedzieć.
    Polska Komisja Badań Wypadków Lotniczych nie ma co robić.

    • 1 0

  • To awionetka a nie samolot. (4)

    • 1 36

    • .

      Każda "awionetka" to samolot. Ale nie każdy samolot, to "awionetka".

      • 0 0

    • awionetki nie latają od jakiś 80 lat

      nie ma już tego rodzaju samolotów chyba że w zbiorach kolekcjonerów

      • 0 0

    • serio?

      XD

      • 3 0

    • Awionetka to rodzaj samolotu

      • 11 0

  • Ewidentnie słychać strzały. (2)

    • 12 6

    • Na półwyspie nie ma brzóz, dlatego wyszli cało

      • 0 0

    • Jesteś chory i zalecam leczenie.

      • 1 1

  • Kurde widzę sami spece od lotnictwa i obsługi samolotów...

    • 0 0

  • Ile sie mowi ze z tego lotniska starty tylko mocny silnik i minimum bagazu..

    • 0 0

  • szczescie w nieszczesciu

    dobrze ze z takiej malej wysokosci sie rozbil

    • 1 0

  • Okazało się, że leciał ojciec, który jest z instruktorem, wraz z synem. (3)

    O polszczyzno ty moja, Ile cię trzeba cenić wie tylko, kto ja stracił

    • 20 7

    • Co kuwa?

      • 0 0

    • Co się czepiasz, chodzi przecież o to że syn też jest instruktorem...

      • 0 0

    • Okazało się, że na szczęście
      Okazało się, że leciał ojciec

      Okazało się, że autor użył powtórzenia.

      • 0 0

  • Podac nzawisko tego intruktoro skoro nawet podstaw nie zna a uczy innych ,a moze to jego syn był za sterami !

    • 2 0

  • (4)

    Ewidentne przeciągnięcie.

    • 6 6

    • Opinia wyróżniona

      Nie było przeciągnięcia. Gdyby było to, jak to mówią wtedy świadkowie, "runąłby jak kamień". (2)

      Było za mało prędkości przed startem, poderwanie w górę na siłę, spadek prędkości do granicy przeciągnięcia i za mało mocy lub za duża masa żeby w tym stanie utrzymać wysokość. A potem lądowanie na wprost w zatoce.

      • 42 4

      • Mógł przeciągnąć fragment skrzydła (1)

        Rzadko zdarza się, żeby przeciągnięcie było na cały skrzydle jednocześnie (tak było np. w Spitfirach, bo miały skrzydła eliptyczne).
        Awionetki są konstruowane tak, że kąt zaklinowania wewnętrznej części skrzydła jest większy niż zewnętrznej części. Dzięki temu najpierw przeciąga fragment skrzydła przy kadłubie, a dziób samolotu opada (jak widać na filmie, tylko pilot kontruje to sterem wysokości).
        W przeciwnej sytuacji, gdyby przeciągnięcie najpierw następowało na końcówce skrzydła, to samolot wpadałby w korkociąg, a to by było znacznie bardziej niebezpieczne.

        • 5 0

        • dokładnie tak

          a przeciągnięcie było tylko całego płatowca dość równomiernie. Przez to nie miał wystarczającej siły nośnej.

          • 0 0

    • Ewidentnie za mało mocy - awaria silnika

      • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane