TV

Tak kierowcy "widzą" rowerzystów

9019 wyświetleń 20 września 2016 (63 opinie)

Właśnie dlatego ulice są znacznie bezpieczniejsze dla rowerzystów niż drogi rowerowe. Na ulicy jestem uczestnikiem ruchu, a tu? Nikt nie widzi, nikt nie patrzy... Siedem żyć skończyłoby się w tydzień, gdybym nie zatrzymywał się tam, gdzie mam zielone światło, albo pierwszeństwo. ps. zostawiłem dźwięk dzwonka, wiem jak go lubicie :P

Więcej na ten temat

Opinie (63)

  • pokazcie ten film obcokrajowcowi z daleka

    i spytajcie go by zgadł czy w Polsce jest lewostronny czy prawostronny ruch

    te śmieszki są równie często po lewej stronie, pod prąd, jak po prawej, z prądem.
    jak w Afryce na bezdrożach

    • 2 0

  • (1)

    W większości przypadków kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej musi podjechać maksymalnie do granicy by widzieć czy może się włączyć, a to często wiąże się z zajęciem ścieżki. Czy mózgi rowerzystów są aż tak ograniczone?

    • 3 3

    • acha, a na którym z 6 przedstawionych sytuacji na filmiku "musi podjechać" ?

      akurat w tych sytuacjach można było śmiało zatrzymać się przed jak i za przejazdem, widoczność byłaby porównywalna. Nie wymyślaj

      • 3 2

  • Ten film to jakiś zlepek kawałków. W pierwszym przypadku kierowca zatrzymuje się przed ścieżką. W innych zmusza rowerzystę do lekkiego zwolnienia, ale nie stoi na ścieżce tylko ją opuszcza. Po staniu w korkach i przejechaniu 7 km w ciągu godziny człowiek jest już zdesperowany. A kierowcy nie jeżdżą sobie dla sportu, tylko w obowiązkach i przez korki są wiecznie opóźnieni. Zamiast tego niech lepiej nakręcą film o zachowaniu rowerzystów na Długiej w szczycie sezonu, na ścieżkach rowerowych w miejscach przejść dla pieszych, na ścieżce przy dworcu koło przystanków autobusowych albo na deptaku nadmorskim na odcinku jelitkowskim lub sopockim w miejscach przejść dla pieszych i przydrożnych knajp. Albo jeszcze lepiej jak ciągną za sobą długi sznur z autobusem lub ciężarówką na czele, gdy obok biegnie ścieżka rowerowa. A na koniec przypadek z dziś. Biegnę na autobus na przystanek przy Sandomierskiej korzystając z wyłączonego z ruchu odcinka jezdni w kierunku Gdańska (chodnik zdemontowany). Widzę z daleko jadącego od tyłu rowerzystę i zakłada, że on też mnie spory czas widział. Gdy przyjeżdżał koło mnie prawie mnie rozjechał. A potem od Zrembu do Zaroślaka autobus ciągnął się za nim 20 km/h, bo znajdująca się na wale ścieżka rowerowa jest (wg niego) dobra dla dzieci.

    • 3 2

  • (1)

    Polscy rowerzyści zachwycają się zagraniczną kulturą, ale tam rowerzyści mają szacunek dla kierowców. Dlaczego? Bo tam każdy rowerzysta posiada samochód i czasem jest też kierowcą. A w polsce 80-90% rowerzystów to ludzie opętani jadem nienawiści, że innych stać na auto a jego nie, że inni nie muszą wzywać taksówki albo prosić kolegi o podwiezienie żeby zrobić zakupy albo zawieźć kogoś do szpitala i dorabiają do tego ideologię o ekologii.

    • 3 3

    • 1. Szacunek tam jest obustronny, a nie tylko do kierowców.
      2. W takiej Kopenhadze na 1tys mieszkańców przypada 117 samochodów, w Gdańsku to prawie 700 na 1000. Coś z twoją teorią nie tak.
      3. Nie stać na auto? Przestań. Każdego stać.
      4. Ja jeżdżę rowerem .... bo lubię. ekologia to przy okazji.

      • 2 0

  • Imbecyle (1)

    Te drogi rowerowe są źle zrobione. Za każdym razem jak skręcam w lewo ,to jeśli wczesniej nie popatrze czy rowerzysta jedzie ,nie mam szans żeby wypatrzyć go puźniej. I nie piszcie że nie uważam ale czesto np. szukam jakiejś ulicy i sie nie roztroje.

    • 1 3

    • Później !!! nie pużniej.

      Nie małej języka polskiego.

      • 1 0

  • źle zaprojektowane drogi

    Prawda jest taka że drogi rowerowe są źle zaprojektowane. Dojeżdżając samochodem do przejścia, rozglądam się czy rower nie jedzie a następnie przejeżdżam przejście i muszę zatrzymać się, by włączyć się do ruchu. I tu powstaje problem, ponieważ zajmuję kawałek przejścia i bardzo często droga rowerowa jest tak usytuowana, że zajmuję ją całą. Jest jeszcze inny problem, który nigdy nie jest poruszany. Kierowca ma ograniczone pole widzenia przez słupki. Słupki te idealnie przeszkadzają w obserwacji poruszających się rowerzystów, którzy przemieszczają się szybciej niż piesi. W trakcie dojeżdżania do przejścia, gdy mamy różne prędkości ale nasze tory mają się spotkać, to kąt się nie zmienia a słupek idealnie zasłania rowerzystę, więc kierowca nie widzi do samego końca, że wymusza pierwszeństwo na rowerzyście, który niestety wpada na samochód. Pomijam takich "ekstremalnych" kierowców i rowerzystów, co to uważają, że oni to święte krowy i im się należy pierwszeństwo. Włączmy logiczne myślenie i starajmy się razem żyć. Gdy powstanie problem nie eskalujmy go, bo jest to niepotrzebne i nie rozwiąże problemu złego zaprojektowania dróg.

    • 1 2

  • Filmik pokazuje poważny problem . . .

    ale haha dzwoneczkiem pykasz na ludzi w autach??? haha w jakim celu??? haha zapewne usłyszą :D

    • 0 1

  • ok, też jeżdże na rowerze, ale jest jedno ale..

    rowerzysta to nie pojazd uprzywilejowany. Pewne zdroworozsądkowe zasady obowiązują. Chcecie żeby kierowca samochodu was widział - włączcie sobie światełko z przodu i z tyłu nawet w piękny słoneczny dzień, zwalniajcie dojeżdżając do skrzyżowania i ogólnie też myślcie

    • 2 2

  • Bo wszyscy kierowcy to hieny

    • 0 0

  • Kat (2)

    A dlaczego rowerzysta zapier...la po jezdni i kierowca samochodu ma na niego uważać a nie odwrotnie? Przecież w razie stłuczki może ucierpieć samochód, a nie jego kierowca, inaczej ma się sprawa rowerzysty on może sporo stracić ale i tak nie patrzy na jezdnię bo król rowerem jedzie.

    • 2 1

    • już wyjaśniam (1)

      Art. 27. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów,
      jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi
      znajdującemu się na przejeździe.

      Prawo o ruchu drogowym. Polecam każdemu,

      • 1 0

      • Ale to nie znaczy, że rowerzysta nie musi zwracać uwagi na znaki i światła.

        Jego też obowiązują przepisy i nie może zjeżdżać innym drogi, zganieć pieszych z przejścia dla pieszych. A przede wszystkim nie zap...alać, być widocznym - szczególnie o zmroku i w nocy oraz podczas deszczu. Dzwonek jest mniej potrzebny niż światła.

        • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane