TV

Rowerem przez Trójmiasto

10413 wyświetleń 6 lipca 2015 (450 opinii)

Jak jeździć rowerem po Trójmieście? Według niektórych najbezpieczniej drogami rowerowymi, według innych ulicami, a rowerzystów wciąż można spotkać także na chodnikach. Sprawdziliśmy, jak szybko, legalnie i bezpiecznie przejechać rowerem przez Trójmiasto. Nie ma co ukrywać - tak moglibyśmy pracować codziennie...

Więcej na ten temat

Opinie (450) 7 zablokowanych

  • niezgodnie z prawem

    W Sopocie w 1min 58sek pojechaliście niezgodnie z prawem po chodniku. A ścieżka prowadzi tuż obok.

    • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    No i super. (10)

    Może w końcu niektórzy kierowcy zrozumieją, że rower może, a często musi jechać ulicą.

    • 58 35

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      ROWERZYŚCI NIE MOGĄ BYĆ BEZKARNI (1)

      Ostatni weekend. Trasa rondo na Pogórzu do rondo w Kosakowie. Jak wiadomo droga ruchliwa na plażę w Rewie. Wzdłuż drogi jest nowa , ładna ścieżka rowerowa , a tutaj drogą jedzie kilka młodych osób , bez kasków, szeroko i do tego jedna pisze sms.... A jak coś się stanie to oczywiście winni ci okropni kierowcy!

      • 2 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        ścieżka? ładna?

        Jechałeś tam kiedyś rowerem?
        Ja kilka razy. Odcinek od ronda na Pogórzu do szkoły zupełnie nie nadaje się do jeżdżenia. To nie jest ścieżka dla rowerzystów, to jest ścieżka dla kierowców żeby im rowery po drodze nie jeździły.

        Nie piszę o SMS, tu masz oczywiście rację.

        • 5 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      nie mogą zrozumieć

      jadących ulicą, równolegle do ścieżki rowerowej, często widzę pacanów w Gdyni jadących ulicą pomiędzy 10 Lutego a Wielkopolską

      • 0 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      Skoro rower ma jezdzić ulicąto powinien mieć homologację tak jak samochod czy motocykl,powinien się poruszac na właczonych światlach,posiadać kierunkowskazy itp

      • 1 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Rower ma wskazane wymagane wyposażenie

        jak tylko rower będzie posiadał światłą mijania - będzie jeździł na światłach mijania. Na razie ma jedynie pozycyjne (które w dzień można zdemontować) oraz może mieć kierunkowskazy.

        • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      nareszcie normalnie ubrani rowerzysci (4)

      Bez obcislych gaci i kasków udajacych kolarzy

      • 31 11

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        co, wk...a cie ubiór rowerzysty? (2)

        tylko współczuć takiego życia

        • 14 7

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Wychodzi na to,że rowerzysta=cham.

          • 2 5

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          pewnie fan sandałów i skarpet

          pewnie fan sandałów i skarpet

          • 12 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        I bez kasku... gratuluje

        • 8 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Kierowca ale i rowerzysta.. (5)

    Co mnie denerwuje u rowerzystów....
    1. Prostackie walenie pięścią w dach kiedy auto stoi częściowo na drodze rowerowej w momęcie włączania sie do ruchu.. Nie nasza wina ze tak zaprojektowano droge rowerowa że biegnie tuż przy jezdni i nie ma dość miejca żeby wykonać manewr bez tarasowania jej...
    2. Jazda środkiem pasa na drodze dwukierunkowej bo przy krawedzi są studzienki utrudnia to wyprzedzanie przy autach jadących z przeciwka... Jak sie komuś dziury nie podobaja to wyjazd na autobus albo chodnik...
    3. Jazda jeden obok drugiego na jezdni.. Tak wolno tylko na jezdni w trakcie wyścigów kolarskich...

    • 4 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      bzdura większość zastawia ten przejazd z rozmysłem widząc rowerzystę w wielu miejscach można nie zastawić przejazdu np wyjazd z nowego salonu VW w Cisowej a czasem jakiś d..pek ustawi się centralnie na nim choć jak stanie 2m w tył to widoczność ta sama nie dziwię się rowerzystom bo jak ci ktoś tak blokuje 10X w ciągu jednej jazdy to można się naprawdę zdenerwować.Po dziurach nie ma obowiązku jeździć ty rozumiem swoim rzęchem omijasz studzienki bo nie lubisz wydawać kasy na wahacze czy geometrię prawda?A ja mam wydawać kasę na prostowanie kół tak?Takiego wała pojęcia nie masz o rowerze i technice jazdy a się udzielasz pewnie jedź po krawężniku ocieraj się o niego żeby baran w samochodzie wyprzedzał cię na gazetę bo przeciez ma miejsce

      • 2 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      punkt drugi (2)

      wolisz, żeby rowerzysta przed tobą jechał prosto - czy żeby się wyłożył na dziurze? Jak go najedziesz - jesteś winny TY. Rowerzysta dba w ten sposób o swoje życie i zdrowie - oraz o Twój czas. Po chodnikach nie jeździmy - chociaż jak patrzę na okolice dworca Wrzeszcz - kierowcy o tym sobie przypominają, gdy widzą na chodniku rowerzystę.

      • 3 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Czyli wniosek narzuca się sam (1)

        Kasa na pseudo-ścieżki poszła w błoto, bo lepiej było ją wydać na remonty ulic. Gdyby miały porządną, gładką nawierzchnię a nie ser z dziurami, rowerzyści i kierowcy czuliby się bezpiecznie, mogli jeździć prawidłowo bez konfliktów.

        Tak jest np w Warszawie, tak jest w Berlinie czy Amsterdamie.
        I kto za to beknie?

        • 5 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      z 1. się zgodzę z resztą nie

      • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Grozę to czują piesi (1)

    Rowerzyści to święte krowy, które myślą, że mają pierwszeństwo zawsze i wszędzie. Może 1% zatrzymuje się, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu na pasach. Chcąc przeciąć ścieżkę rowerową, np. w pasie nadmorskim trzeba mieć się na baczności, bo można zostać zwyczajnie potrąconym przez rozpędzonego rowerzystę, który ani myśli zwolnić przy pasach, nie mówiąc już nawet o przepuszczaniu pieszych (których latem jest naprawdę dużo). Do tego dochodzi nagminne jeżdżenie po chodnikach (chociaż ścieżka biegnie po drugiej stronie ulicy, ale zbyt trudno jest przecież przejechać przez jezdnię).

    • 8 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Ludzie nie bądźcie śmieszni na drodze rowerowej nie ma takiego ruchu żeby nie dało się przejść po tym jak przejedzie kilka rowerów ale nie chamusie piesi muszą przejść tu i teraz a może troszkę życzliwości dla kogoś kto ma w nogach 50 czy 100 km?I do domu ma jeszcze daleko?Może nie zmuszać tego człowieka żeby się bez sensu zatrzymywał pieszemu łatwiej jest stanąć i ruszyć niż rowerzyście ale co tam od pieszych wymagać myślenia?Poza tym pierwszeństwo macie osiołki tylko na zebrze a nie przed takie są przepisy w tym kraju

      • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    odpowiedz jest jedna (3)

    bo mają tyle inteligencji co ich rowery :)

    • 4 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      twój iloraz tyle ile masz kół wynosi 4 :) (2)

      • 1 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        przyjamiej znam przpisy ;p (1)

        • 1 2

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          każdy tak mówi.....

          Jak jest każdy widzi.
          Przypomnę co roku kierowcy zabijają 3tys osób zabitych.
          Nie rowerzyści.

          • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Trasa Gdynia Pustki Cisowskie - Gdynia Centrum Batory. (9)

    Zajmuje ok 20-25 min. Część pokonywana na ścieżce, część na ulicy (zgodnie z przepisami). I tak na ulicy nagminne jest dojezdzanie przez auta maksymalnie do prawej krawędzi ulicy. Tak ze nie przejadę. A na ścieżkach - ta przy Akademii Morskiej - pełno na niej pieszych...

    • 30 30

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Zgodnie z prawem wszyscy mają jechać przy prawej krawędzi. Łatwiej wyprzedzać/omijać z lewej.

      • 1 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Rowerzyści chcą żeby im zostawiać miejsce z prawej, a motocykliści z lewej. Ciężko wszystkim dogodzić.

      • 1 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (6)

      Ata musza jezdzic jak najblizej prawej strony tak jest w przepisach

      • 15 11

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Jak widzą i mijają rowerzystę to mogliby zjechać. metr w lewo... (5)

        • 13 8

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (4)

          Rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu, wyprzedzając go kierowca auta powinien zmienić pas ruchu i zasygnalizować wyprzedzanie migaczem. Nie kumam, dlaczego kierowcy wciskają się tym samym pasem co rowerzysta na centymetry mając lewy pas wolny - to czysta z ich strony złośliwość.

          • 12 4

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Skoro tak twierdzisz.. (3)

            To wytłumacz łamanie przepisów przez rowerzystów, przecież nie można wyprzedzać z prawej strony, a wy to robicie. Zgodnie z zasadą którą przytoczyłeś, rowerzysta MUSI zmienić pas ruchu i zasygnalizować wyprzedzanie.

            • 5 18

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              (1)

              Jest różnica pomiędzy wymijaniem, a wyprzedzaniem. A w stosunku do rowerzystów utworzono nawet odpowiedni przepis umożliwiający im wymijanie samochodów z prawej strony, podczas gdy stoją na światłach.

              • 7 2

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                można wyprzedzać, nie tylko wymijać.. idź się doucz

                i z lewej i z prawej, byle nie przed skrzyżowaniem czy przejściem dla pieszych.

                • 4 0

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              rozczaruje Cie, rowerzysta moze wyprzedzac z prawej strony

              • 16 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    po chodniku (7)

    Gdańsk, Al. Jana Pawła, od Czarnego Dworu w kierunku Szpitala Miejskiego posiada drogę dla rowerów po lewej stronie ulicy.
    Dlaczego więc rowerzyści jeżdżą po chodniku prawej strony ulicy ???

    • 5 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Tam już drogi rowerowej nie ma, w większości zabranej przez dewelopera. Z resztą nie ma już oznakowania stosownego. W przyszłości mają być pasy rowerowe, ale póki co rowerzyści według prawa powinni jechać ulicą (odcinek KFC-Rzeczpospolitej)

      • 1 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      droga

      Prawdopodobnie dlatego, że droga ta jest słabo widoczna i źle oznakowana. Biała farba widocznie jest za drogą 😉

      • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (2)

      może dlatego, że planują skecić w którąś uliczkę znajdującą się po prawej str. tych ulic.

      • 2 3

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        planują skecić (1)

        Otóż nie, idąc w kierunku morza od kościoła , widać sytuację z daleka.

        • 1 2

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          no to nie wiem. Widać jadą jak krowy po wiejskiej drodze. Ale z 2 str. jak widzi się jak jest zrobiona Al. Grunwaldzka od Bażyńskiego do Sopotu to może człowieka szlak trafić. Żeby przjechać ten odcinek trzeba kilka razy przejeżdżać na drugą str. tej ulicy. Nie dziwie się, że mają w d... i cisną chodniekim skoro za 500m. znowu musieliby stac na światłach przejeżdżać.

          • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Tam jest tyle miejsca że droga rowerowa powinna być z obu stron (1)

      Skoro są dwie jezdnie po dwa pasy, chodnik z obu stron, to dlaczego droga rowerowa jest z jednej tylko strony? Już pomijam jej stan który jest agonalny.

      P.S tam chyba nawet nie ma drogi rowerowej tylko jest ciąg pieszo-rowerowy

      • 6 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        tam mają być pasy rowerowe

        ze względu na ilość skrzyżowań ulica zupełnie zdechła - oby tylko nikt progów nie siekał

        • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Upalne dni. (14)

    Dobrze, że w dni upalne jest bardzo mało piratów rowerowych, można spokojnie iść z dzieckiem po chodniku nie obawiając się, że jakiś półgłówek rozpędzony w każdej chwili stworzy zagrożenie dla pieszych.

    • 109 128

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      k (1)

      a ja wolę chłodniejsze dni, wtedy mniejsze prawdopodobieństwo że Ilonka ze swoją pociechą stanie jak krowa na środku dróżki rowerowej blokując przejazd

      • 13 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        100/100
        Plusik zapodałem.

        • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (2)

      to że nieraz jeżdżę na chodniku nie znaczy jestem piratem drogowym tylko że nie chcę ryzykować życiem na ulicy.....ale według twojego komentarza widzę że jesteś prostym zwykłym ignorantem

      • 35 23

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        (1)

        Nie chcesz ryzykować swojego życia, więc ryzykujesz życiem i (już prędzej) zdrowiem innych? To dopiero ignorancja! Jeśli nie da się jechać ulicą, bo czujesz się zagrożony, to zejdź z roweru i przejdź chodnikiem, albo wsiądź do autobusu na tym odcinku. Jazda rowerem jest super, ale nie slalomem między pieszymi!

        • 12 14

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          W Szwecji na jednym w spólnym chodniku jeżdżą rowery rolkarze diskorolkarze oczywiście pieszy i biegacze a dodatkowo motorynki które nie jadą szybciej niż 30km/h (a można jeździć od skończonych 15lat) i bardzo rzadko są wypadki bo każda osoba obojętnie transportu lub butów wie co się spodziewać i nie zachowuje się jak właściciel drogi tylko ma trochę rozumu dla inych a wiem bo mieszkałem tam 2 dekady (widać po piśmie)

          • 15 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Czyżby?

      Ostatnio jechałem w Gdańsku Głównym i wzdłuż plaży do Sopotu, to niestety, ale masa, masa ludzi traktuje drogę rowerową jak chodnik, a jak się ich upomni, to jeszcze mają pretensje. Szkoda gadać. Często jest tak, że to piesi sami sobie kopią dołek. Ale również wiem, jak potrafią jeździć rowerzyści, więc to nie tak, że ich bronie.

      • 8 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Dajcie mu rower i wpuście na kartuską w godzinach szczytu. (5)

      Niech zobaczy jak się jedzie po ulicy :D

      • 15 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        W godzinach szczytu na Kartuskiej

        Ale jadąc ulicą czy DDR? Ulicą - jechałby równo z samochodami - przynajmniej jak jest największy ruch to wszyscy jadą średnio 20-25 km/h. Drogą dla rowerów jeździłem (do kontuzji) kilka razy tygodniu i jest naprawdę w porządku - oczywiście trzeba mieć baczenie na pieszych, którzy lubią wejść na ścieżkę nie patrząc na nic, zwalniać na przejazdach, bo co z tego, że rower ma pierwszeństwo, jeśli samochód odbierze zdrowie albo i życie.

        • 3 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        kartuską w gdańsku oczywiscie (2)

        • 4 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (1)

          w drugą stronę działa to podobnie, np na wspomnianej ścieżce przy ul. Kartuskiej nie jeden pirat pieszy bez patrzenia wchodzi na ścieżkę rowerową.
          Trochę zrozumienia z każdej strony i będzie pięknie.

          • 15 5

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            ja pisałem o Kartuskiej od jasienia do siedlec gdzie nie ma ścieżki

            • 4 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Jeździ Morską w Gdyni

        Nieraz widuję gościa i widzę, że sobie radzi :) W przeciwieństwie do niektórych "chodnikowców"...

        • 7 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Pozwolenie

      Kto ci pozwolił te bzdury napisac ? Do garow a nie za internety sie bierze !!

      • 5 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Z tego względu, ścieżki rowerowe nie powinny być przy chodnikach, tylko od nich oddzielone.

      • 38 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Dziękuję za ten artykuł. (30)

    Widać rzetelne podejście do tematu.

    • 100 29

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Dobra robota! (25)

      Dodatkowe plusy, za:
      -pokazanie znanej od dawna na zachodzie prawdy, że to infrastruktura tworzy użytkowników. Zbudujesz drogi rowerowe - to rowerzyści się sami pojawiają, bo ludzie przesiądą się na jednoslady
      - pokazanie roweru jako normalnego środka transportu
      - jazdę w normalnych ubraniach i bez kasków - zostawmy lajkry i kaski sportowcom.

      • 33 12

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Tia... (7)

        Kaski sportowcom? Też tak uważałem, ale od czasu szycia łuku brwiowego na SOR jeżdżę jednak w kasku.

        • 16 8

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (6)

          Kask nie służy do ochrony twarzy a tę zranić można jadąc w nim czy bez niego. Jedyną rolą kasku jest zamortyzowanie uderzenia głową o twardą powierzchnię czyli zabezpieczenie przed wstrząśnieniem mózgu czy cięższymi przypadkami.
          Kask nie uchroni także przed urazami szyi.
          Nie neguję w żaden sposób używania kasku (sam w nim jeżdżę) ale wiara w jego skuteczność w wszelkich zdarzeniach ulicznych jest dziecinadą.

          • 25 2

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Jasne, ale... (5)

            Moim zdaniem są potrzebne. Nie tak dawno jechałem ulicą wzdłuż stojących w korku aut. Jakiemuś łosiowi nie spodobało się chyba, że mogę być szybszy więc zajechał mi drogę. Efekt szybka ucieczka na chodnik przez wysoki krawężnik, a że moja prędkość nie była za duża straciłem równowagę i się przewróciłem uderzając głową o chodnik.
            Kask jest potrzebny bo niestety czasem taka błaha sytuacja może doprowadzić do poważnych komplikacji.

            • 7 7

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              (3)

              Miałem podobną sytuację jak mi babcia zza przystanku wprost pod rower na ddr weszła, żeby nie zabić babci wykonałem skręt z hamowaniem i przywaliłem w betonowy murek otaczający kwietnik. Efekt koszmarny w tym dziura w jednej dłoni, złamany nadgarstek i łokieć, rozwalone kolano.



              Ludzie stojący na przystanku prawie zlinczowali staruszkę, a babcia tłumaczyła się że zamyślona chodzi. Mimo że od wypadku minęły dwa lata do tej pory czuję ból w nadgarstku przy pewnych r******h.



              Jestem za totalną separacja ruchu rowerowego od pieszego i pasami na ulicy, a nie ścieżkami po których chodzą ludzie.

              • 15 7

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Olo (2)

                Współczuję uszczerbku na zdrowiu ale mam wrażenie, że częściowo też jesteś winien sobie tej sytuacji. Zawsze na kursach na prawo jazdy uczą aby zachować szczególną ostrożność w okolicach przystanków, nawet jak nie ma przejścia dla pieszych w pobliżu. Takie zdarzenia tylko po raz kolejny potwierdzają, że rowerzyści również potrzebują szkoleń. Pieszy może się zamyślić a jadący pojazdem (nawet rowerem) zawsze ma większe ograniczenie w wyborze możliwych manewrów.

                • 24 3

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                popieram w 100proc (1)

                Sam jeżdzę nonstop rowerem ale z obawą patrze jak coraz więcej rowerzystów traktuję DDR jak tor wyścigowy. Chcesz się ścigać idź na ulicę Niepotrzebna agresja na chodniku i ... " niegrzeczne " zachowanie jednych rowerzystwów do drugich Będziemy musieli sie tłuc na Ddr między soba ?? To na pewno fani samochodów w przebraniu
                Kask chroni twoją głowę która jest najważniejsza. i serce ale nikt nie chce byc roslina prawda ?

                • 13 3

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Napisz konkretnie na czym to polega, bo jeśli ktoś na szerokiej NDR

                (Jelitkowo - Brzeźno) z wiatrem w plecy pojedzie ze 40 km/h to niech sobie jedzie. Byle nie wyprzedzał na trzeciego, bo tego bardzo nie lubię. Sam czasami osiągam prędkość nawet do 50 km/h przy dobrym wietrze, ale daję sobie na wstrzymanie i nie wyprzedzam, gdy ktoś jedzie z naprzeciwka, nawet gdy muszę zwolnić do ok. 10 km/h, co mnie w żadnym wypadku nie denerwuje.

                • 3 0

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              Dzięki za komentarz ale ten wcześniejszy dotyczył osoby opisującej zdarzenie z zranieniem twarzy.
              Kask chroni głowę ale już niekoniecznie przed urazami twarzoszczęki.
              Na SOR często są przywożeni rowerzyści z złamaną szczęką, wybitymi zębami, urazami oka, rozbitymi nosami czy łukami brwiowymi acz te ostatnie wynikają raczej z udarów w przedmioty typu barierki, krawężniki cokolwiek wystającego z płaszczyzny.
              Dość często zdarzają się urazy kręgów szyjnych, bo kask kaskiem ale sama inercja ciężaru głowy powoduje w gwałtownym zatrzymaniu powoduje tu spore spustoszenia.
              Jeszcze raz, noszenie kasku chroni przed urazami ... ale nie wszystkimi i nie stanowi remedium na groźne sytuacje powstałe na drodze.

              • 12 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Głupszego stwierdzenia nie widziałem w życiu: (11)

        "zostawmy lajkry i kaski sportowcom"

        Jeśli ważasz że tego rodzaju akcesoria są dla lansu, dla odróżnienia ich od ruchu ulicznego, to jesteś idiotą albo nigdy nie miałeś upadku na rowerze.

        Kaski - powinni je mieć na głowach wszyscy rowerzyści. Bardzo skutecznie chronią głowę podczas upadku na rowerze, przekonałem się o tym. Miałem koszmarny wypadek, noga w gipsie ale głowa cała choć spotkałem się z betonowym słupem.
        Niestety, nie wszyscy myślą poruszając się na rowerze bądź pieszo bezpośrednio przy ścieżkach rowerowych. Wolę się przerwócić, niż mieć wyrok za rozjechanie takiego bezmózga.

        Po drugie ta odzież - skoro ktoś ją stosuje, to znaczy że jeździ na poważnie, ale nie koniecznie w Tour de Pologne, po prostu dla siebie i zdążył docenić praktyczne zalety takiej odzieży. Zacznij robić choćby 50km dziennie rowerem, to może coś zrozumiesz, ignorancie.

        • 2 13

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Nie pouczaj prostactwa bo nie są w stanie zrozumieć, że odzież na rowery i kaski zostały przetestowane przez miliony rowerzystów na świecie. Zauważyłem, że kaski i odzież sportową używają cykliści, którzy przejeżdżają rocznie minimum ca 5 - 8 tys. kilometrów i taki rodzaj odzieży jest niezbędny, zdrowy i funkcjonalny do jazdy w każdych warunkach pogodowych w różnych warunkach terenowych.

          • 1 4

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (7)

          Aha, jeździsz na poważnie. Tzn, że ja jadąc do pracy rowerem, ubrany jak każdy zwykły człowiek jeżdżę niepoważnie. Rewelacja.

          • 8 3

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Nie no, ty w ogóle czytasz piąte przez dziesiąte (6)

            dyskusja z tobą jest bez sensu.
            Nie, ja też nie jeżdżę na poważnie. Na poważnie to jest sportowo, ja jeżdżę użytkowo i rekreacyjnie i pisząc o tych co jeżdżą na poważnie nie koniecznie miałem na myśli siebie. Ktoś nie koniecznie znaczy ja. Ale jak ktoś jeździ na poważnie to robi dużo kilometrów na rowerze, na pewno kilkadziesiąt albo i ponad 100 dziennie, Nie ma wypisane na twarzy "jadę do pracy", może mieszka w mieście i właśnie wraca w takich ciuchach z treningu kolarskiego. Chyba nie będzie się po drodze przebierał na twój użytek, żebyś nie wziął go za idiotę co po mieście jeździ w sportowych ciuchach, tak ? Do czegoś takiego oczywiście odzież sportowa, ale porządna wycieczka rowerowa na 100km z pewnością usprawiedliwia użycie portek z pampersem, odzieży termoaktywnej w określonych warunkach itp.

            • 1 9

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              (5)

              Po prostu chyba jestem z tego starego pokolenia, które większość życia spędziło na rowerze bez kasków, ochraniaczy oraz d*pereli. Gdzie zwyczajnie rozum wystarczył do ochrony. Teraz namnożyło się pseudo-kolarzy na DDR, zapierniczających jak małe wyścigówki. Piszemy tu o zwyczajnym codziennym poruszaniu się rowerem po mieście a nie długodystansowych wypadach. Co codziennego poruszania się po mieście nie trzeba się ubierać w specjalny sposób.

              • 13 3

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Bycie ze starego pokolenia nie koniecznie musi wykluczać korzystanie (3)

                ze zdobyczy technologii. Jak ktoś pisze że nie będzie chronił głowy BO ON JEST ZE STAREGO POKOLENIA to chyba faktycznie, nie ma już zbytnio czego chronić.
                Nawet i tobie może nagle dziecko puszczone samopas wtargnąć pod koła, pies (bo ludzie nie rozumieją że psy się prowadza na smyczy, babcia zza przystanku... i co, rozjedziesz, BO JESTEŚ ZE STAREGO POKOLENIA i kask uważasz za wymysł dla gimbazy ?
                Uważaj sobie co chcesz, twoja glaca, twój problem, ja przez doświadczenie wiem, że WARTO jeździć w kasku nawet niesportowo, żeby uodpornić się na debilizm i ignorancję innych uczestników ruchu.

                • 1 10

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                (2)

                Nie, nie rozjadę ponieważ biorę pod uwagę taką możliwość i dostosowuję jazdę do warunków. Dlatego też oprócz kilku konsekwencji swoich głupich wybryków z czasów dzieciństwa nigdy nie miałem problemów w czasie jazdy na rowerze. Rozum i świadomość jest główną ochroną, "świadomy rowerzysto" :>
                Tak na marginesie, poprzez używanie durnych słówek bardzo pięknie sam się zaszufladkowałeś.

                • 8 1

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                W twoich oczach, a to mnie wali (1)

                na tej samej zasadzie noszę zimą czapkę, choć mógłbyś napisać że czapka jest dla trzymanych pod kloszem maminsynków.
                Zobaczymy za 30 lat, kiedy dbanie o zdrowie za młodu procentuje, a jego brak się mści. Urazy rowerowe też się mszczą po latach. Skutki wypadku sprzed 6 lat czuję do dzisiaj, w kolanie, ale żyję. Bez kasku być może już bym tego nie pisał. A po twoich tekstach naprawdę widać że nie lubisz jeździć w kasku na rowerze. Chroni też głowę przed upałem :-)

                • 0 7

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                rowerzysci w kaskach

                90 procent z nich jeździ chodnikami - obserwacja wlasna

                • 3 2

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Zgadzam sie z Miecio. Niektorzy zachowuja sie tak samo samo jak kierowcy samochodow. Wzrok wbity w licznik predkosci i ten sam obled i obsesja szybkosci. Niczym sie nie roznicie.
                Zdemontuj licznik, ten obled sam sie wyleczy.

                • 6 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (1)

          bardzo mnie rozbawiłeś tym wpisem, :D
          zobacz niżej - robię 5-7 tys km rocznie rowerem po mieście.
          Jak będę cisnął 100km to sobie założę sportowe ciuchy rowerowe - mam tego dwie szuflady.
          Jak będę startował w zawodach rowerowych (od czasu do czasu się zdarza) to i kask założę.
          A jeżdżąc na co dzień po mieście na krótkich dystansach, to ubieram się jak człowiek.
          A wiesz dlaczego? bo do tego dorosłem. Jadąc 10km do sklepu nie muszę mieć spodni z pampersem, chociaż tak, doceniam ich wygodę.
          Może ty kiedyś też dorośniesz do tego, by jadąc do sklepu czy urzędu ubrać się na rowerze jak normalny człowiek.
          google: Cycle chic.

          Mniej spiny, kolego.

          • 13 2

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Widzę że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

            No ale tak, jazda do sklepu 10km może świadczyć o obciążeniu umysłowym.

            • 1 14

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Myśl zanim napiszesz. (3)

        "jazdę w normalnych ubraniach i bez kasków - zostawmy lajkry i kaski sportowcom" ... rozumiem ,że jak grasz w piłkę nożną to grasz w chodakach i piance ? ... no bo zostawmy korki, koszulki i krótkie spodenki sportowcom.

        • 4 12

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Myślę (2)

          Wiesz co, robię kilka tysięcy km rowerem rocznie (5-7), turystycznie objeździłem rowerem pół Europy, wiec sądzę, że wiem co mówię. Kilka zestawów ubrań rowerowych też mam i nie korzystam z nich na codzień.
          Jak uprawiam sport, ubieram się na sportowo.
          Gdy jadę rowerem do sklepu, pracy, załatwić coś na mieście, ubieram się normalnie po cywilnemu, no bo bez przesady, jadąc kilka km po bułki czy do biura nie trzeba robić z siebie drugiego Szurkowskiego.
          Wybierz się kiedyś do Danii/Holandii/Niemiec i zobacz jak się tam ubierają ludzie - korzystający z roweru jako środka transportu po mieście (bo to takim zastosowaniu mówimy) a nie jako urządzenia sportowego.

          Powtórzę: chwała im za jazdę w normalnych ubraniach i propagowanie normalnego zastosowania roweru.

          • 14 3

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Ja jeżdżę jakieś 30km dziennie rowerem (1)

            do pracy plus czasem skoczę na ścieżkę do Brzeźna.
            Mam na sobie szorty lub spodnie od dresu, t-shirt, plecak, adidasy, ale ZAWSZE kask. Poruszam się ze średnią prędkością 20km/h i nie jest to zawrotna prędkość, choć wystarczająca, by zrobić sobie krzywdę przy upadku. Te bywają tym boleśniejsze im bardziej niespodziewane są, np przez tępą świętą krowę, która wtargnie na ścieżkę w błogiej nieświadomości, dlaczego część chodnika jest innego koloru, Tu nie chodzi o wyczynowość jazdy czy lans, ale o własne bezpieczeństwo.
            Odzieży typowo sportowej nie używam do tego typu jazdy miejskiej, ale do rekreacyjnych wycieczek rowerowych w okolicach 50-100km - jak najbardziej.

            • 4 9

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              kazdy jezdzi tak jak mu wygodniej....

              nic nikomu do tego. a ze niektórych bulwersują jajka odznaczające się, to już jego problem ;)

              • 9 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Debile jeżdzą bez kasków.

        • 6 22

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      moze byc

      • 2 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      guzik prawda kolejny wazeliniarski filmik wjazd do gdańska a tam przyjemnie drogi bardzo szerokie

      Sielki kupty se okulary bo jak byk na filmie widac ze drogi rowerowe są takiej samej szerokosci jak w gdyni a miejscami nawet bardziej wąskie bo droga która jest na jednego rowerzyste jest 2 kierunkowa widac to wyraznie na filmie!!Wiec widac ze kompletnie niejestes wiarygodny tylko zwykłym wazeliniarzem budynia i jego przydupasów

      • 3 11

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      Nie napisał o nic o: przyciskach na sygnalizatorach przy przejazdach rowerowych(po co one?), budowaniu ścieżek rowerowych kostki brukowej fazowanej (zgroza) i Sopocie który swoją drogę rowerowa ma nie lepsza niż kartoflisko. Brak też remontów jezdni np w Gdańsku w pasie nadmorskim. Nikt nie dba (zdiz) o wykruszajaca się nawierzchnię ścieżek.

      • 12 6

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        To prawda, jest jeszcze wiele problemów i beznadziejnych rozwiązań. tylko, że wtedy to byłby raport na kilkadziesiąt stron a nie artykuł do przeczytania przy śniadaniu.
        To co pokazali, pokazali dobrze.
        Podstawa to uświadamianie kierowców.
        (No i rowerzystów w sumie też)

        • 16 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    (3)

    Groza!! Proponuję policjantom przyjrzeć sie prostackim zachowaniom i jeżdzie po chodnikach na drodze z Pruszcza na Rotmankę .Wyścigi i slalomy, zajęty cały CHODNIK!!!Całe chodniki zajęte przez kumpli i rodzinki na jednośladach, którzy lansują się wypasionymi ciuchami. gadżetami itd.Nie ma to nic wspólnego z rekreacją. Wzdłóż Radunii jest super ścieżka aż do Gdańska , prawie pusta. Ale tam nikt lanserów i pajaców nie widzi , więc świrują po chodnikach,.Strach tymi chodnikami chodzić, a z dzieckiem czy wózkiem to już koszmar!

    • 6 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Proponuję (2)

      zamieszkać gdzie indziej. Jak w okolicy jest jeden chodnik i jedna niebezpieczna, wąska ulica do Obwodnicy, to chyba nie ma się co dziwić.

      • 2 3

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Złej baletnicy to przeszkadza i ... resztę sobie dopowiedz . {,Jak wiesz o czym piszę. } Codziennie przemierzam drogę Komorowo Straszyn {jezdnią} i jakoś nie czuję strachu. Przynajmniej nie pałętają się piesi, ani rolkowce. Nie tchórz w/w "argumentami"

        • 1 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        To samo radzę tobie gupolu.Wpis ten świadczy o twojej" kulturze" i "miastowym" prostactwie! Ręce opadają!

        • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane