Piraci z Karaibów - Hans Zimmer
7042 wyświetlenia 1 maja 2016 (75 opinii)Piraci z Karaibów - Hans Zimmer.
Więcej na ten temat
Opinie (75) 4 zablokowane
-
2016-05-01 14:45
Dobro i zło
Dobro... Piękno, mistrzostwo, cudowność, tak można opisać rzeczy dziejące się podczas koncertu. Nie miałem wątpliwości, że wszystko ze strony Pana Zimmera, będzie na najwyższym poziomie. Tak było. I o dziwo jedno z największych wrażeń zrobił na mnie Interestellar, Piraci i gladiator. Sekcja perkusji pozamiatała tak samo partie skrzypiec kontrabasu, wiolonczeli z zespołu Zimmera. Miałem sektor 117 i według mnie słyszalność była bardzo dobra nie było dudnienia, jazgotu itp. Ale każdy ma inne wymagania, może by chciał mieć taką akustykę jak na sali operowej... Nie da się. Mimo wszystko to sala widowiskowo - sportowa.
Zło, Polacy dali popis wiochy na samym końcu, w dobie internetu i mediów społecznościowych i logiki, wiadomo, że będzie bis!!!!! Ludzie. Jedna z najważniejszych ścieżek filmowych Zimmera, i nie miał nic z tego zagrać. Taka wiocha to tylko w Polsce chyba:/ Rozumiem przyjezdny cyrk, ale nie taki koncert. Żenada. I to spóźnialstwo, skoro wiadomo, że koncert jest na 20tą to się odpowiednio planuje tak by być na 20tą, a nie łazić po hali jak już trwa. Od 18 tej sala była już otwarta.
Ogólnie pięknie i cudownie. cudo.- 13 3
-
2016-05-01 15:39
Maestro Hans
Sektor 504 i w ogóle górne trybuny - klasa! Ludzie na poziomie, świadomi na co przyszli. Nikt przed bisem nie wychodził. Nagłośnienie - perfekcyjne, był moc i selektywność, każde uderzenie w perkusję wgniatało w fotel, chór - dreszcze cały czas. Janusze zawsze byli i będą. Aczkolwiek wczoraj mało ich było. Publiczność na Time w całej hali - żadnego szmeru, rozmowy, kompletna cisza. Przeżycie jakich mało. Dark Knight, Incepcja, Gladiator i Cienka Czerwona Linia - najlepsze! W życiu wiele widziałem, ale ten koncert przebija prawie wszystko. Koncert wart dużych pieniędzy. Aha i dodam jeszcze, że byłem miło zaskoczony że gościem specjalnym był gitarzysta popularnego zespołu rockowego - Incubus.
- 10 3
-
2016-05-01 17:00
Last Samurai
Mili Państwo, niestety nie było mi dane być na koncercie. Czy The Way of Live z Ostatniego Samuraja było grane ?
Pozdrawiam- 3 2
-
2016-05-01 17:24
The Last Samurai (1)
Niestety, Ostatniego Samuraja nie było, a czekałem cały koncert, tym bardziej, że w listopadzie na koncercie muzyki Zimmera we Wrocławiu potencjał tego dzieła został niewykorzystany, łagodnie mówiąc.
- 5 2
-
2016-05-01 20:30
Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze zaszczyci nas koncertem z ominiętym repertuarem
A jeszcze jest w czym wybierać. Wspomniany Ostatni Samuraj, Madagaskar, utwór Maestro z Holiday- cud i balsam dla duszy, czy mój ukochany temat główny z serialu Pacyfik. Doczekałam się Mistrza na żywo, może i doczekam się drugiego koncertu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pozdrawiam!!!
- 1 1
-
2016-05-01 18:54
zawiedziony (1)
Rozumiem twórcze rozwinięcie grzeczniejszych tj. subtelniejszych wersji filmowych. Myślę, że chęć ostrzejszego potraktowania swoich utworów na żywo stanowiła rzeczywistą zachętę dla kompozytora, by udać się w trasę koncertową.
Niestety, mam podobne odczucia, jak autorka artykułu. Zawiodło nagłośnienie.
Dla mnie, szczególnie pierwsza cześć, to był łomot. Wiadomo, że kompozytor postawił na sekcję rytmiczną, ale basowe dźwięki syntetyzatorów "zajechały" całą przestrzeń muzyczną. Melodyczność nikła, przy mocnym brzmieniu rytmu, a przede wszystkim subwooferowych efektach. Gdy ich nie było, koncert od razu zyskiwał. Na marginesie - bębniarz był I klasy. Pięciu klawiszowców wygrało z orkiestrą i chórem.
Dlatego uważam, że było bardzo płasko, cały czas poruszaliśmy się na maksymalnych obrotach. Szorstko. Ten dźwięk "nie płynął". Ponadto nagłośnienie było bardzo nierówne i praktycznie miałem tylko jeden kanał.
Skrzypce zostały zmiażdżone.
Szkoda.
Aha - wokale brzmiały kiepsko, szczególnie przy utworze z Gladiatora. Basistka też mnie nie uwiodła.
Mam fanów HZ w rodzinie i byli zadowoleni, ale ja mam niedosyt.
A buractwo komórkowe staje się niestety normą.- 9 12
-
2016-05-01 21:24
bywa
Ergo akurat ma fatalną akustykę. W moim sektorze dublował się dźwięk koncertu z echem z drugiej strony sali, faktycznie przy głośniejszych momentach wychodził z tego łomot. Szkoda, ale wszystkie spokojniejsze utwory brzmiały pięknie ;)
- 3 2
-
2016-05-01 21:13
Koncert (4)
Na początku, przyłączam się do tych, którzy zwracją uwagę na... punktualność!
W tym przypadku, artysta może się spóźnić, takie ma prawo!, ALE nie publika.
Następnie koncert.
Hala sportowa, to może nie filharmonia, ale nie można dokonywać łomotu..
a za dźwięk odpowiada realizator. Od tego są tłumiki, żeby z nich korzystać.
Panie skrzypaczki, bardzo fajnie, w przeciwieństwie do elektrycznej wiolonczeli..
Nie jest to pretensja do Pani Tiny, która na nim grała, tylko do instrumentu,
który nie przekonuje..
Pan perkusita OK, ma chłop kunszt, ale z chęcią bym posadził Pana
do porównania z naszymi perkusitami, którym też niczego nie brakuje,
choćby z lokalnej sceny, Tomasz Łosowski.
Sam Hans - interesująco. Zarówno analogowo, jak i elektronicznie.
I na koniec, zachowanie publiki(....)
Nie można sobie odpuścić nagrywania.., które, o czym nagrywający
zapominają przeszkadza. No ale na fesjbuniu, trza się pochwalić...
Natomiast "koniec" koncertu, przez Incepcją, to absolutny skandal
ze strony tej części publiczności, która O ZGROZO!!! zaczęła wychodzić....
Zapomnięli chyba Państwo o tym, że muzycy się nie pożegnali lub
nie znają Państwo choćby w min. stopniu twórczości Hansa,
który nie zagrał Incpecji. Żal było patrzeć, jak ludzie wychodzą i!.. nagle się zatrzymują.., bo - o kurcze - coś się jeszcze wydarzy.
Brawo dla tych, którzy na stojącą wyklaskali bis.
Więcej takich koncertów z zaznaczeniem punktualności.
Nie ma "kwadransu studenckiego", jak go chcesz mieć, nie wchodzisz.- 9 5
-
2016-05-01 21:29
Zamknięte wejścia
Tutaj według mnie to częściowo wina organizatorów, większość wejść była pozamykanych, tworzyły się ogromne kolejki, panował totalny chaos, dopiero chwilę przed początkiem koncertu ktoś wpadł na otwarcie jeszcze paru drzwi. W kolejce spędziłam ok. 20 minut, na salę trafiłam, że tak powiem, na styk. Oczywiście, można było przyjechać wcześniej, ale nie spodziewałam się takiego braku myślenia ze strony organizatorów.
- 5 1
-
2016-05-02 07:35
Pffff Wielki znafca (2)
Tina Guo to geniusz !!nie znasz się ...
- 1 1
-
2016-05-02 08:23
(1)
"Nie jest to pretensja do Pani Tiny, która na nim grała, tylko do instrumentu,
który nie przekonuje.."- 0 2
-
2016-05-02 17:09
To wina instrumentu??
Nie ta wiola?? Bzdura
- 0 1
-
2016-05-02 08:34
nigdy więcej na koncert do Ergo Areny (1)
Recenzja chyba powinna być podpisana Hans Zimmerten koncert to jedna wielka porażka jeśli jest się fanem jego muzyki filmowej to jak można być zadowolonym z tej rock opery którą nam zaserwował?? I jak ktoś taki mógł się zgodzić na występ w hali gdzie za ekrany akustyczne robi metalowa konstrukcja dachu plus kotary w wejściach? Jedyne słyszalne dzwięki to bas który był wzmacniany przez podłogę i docierał poprzez stopy zamiast uszy, oraz skrzypce piękne ale osamotnione .. już spojrzenie przed koncertem na nagłośnienie w tej hali przyprawia o ból głowy a nie wykorzystanie ekranów tv dzięki którym widzowie w tylnych sektorach mogli by cokolwiek zobaczyć to kpinaznaczy mamy ale nie włączymyw końcu na drugi dzień przeczytacie że jakaś pani była w ładnej mini. doskonale znali twórczość Zimmera, ale nie oczekiwali kalki to kwintesencja tej recenzji ktoś lubi pączki ale rurka z kremem tez jest słodka więc mi ma smakować.prawdopodobnie już nigdy (oby nie) nie będzie nam dane zobaczyć tak dopracowanego widowiska w naszym mieście i tej jakości muzyków tym bardziej żal że nie posiadamy hali w której moglibyśmy docenić ich kunszt.a zachowanie publiczności, która dała dyla do aut na parkingu przed zejściem orkiestry ze sceny tym bardziej wskazuje na całkowite nieobycie z tego rodzaju muzyką każdy fan liczył na coś jeszcze i jeszczea oni zdjęcie na fejsa już mieli więc po co czekać?
- 7 5
-
2017-05-27 23:10
Bełkot
Jedna wielka porażka to Twoja wypowiedź. Nie da się tego czytać.
- 0 0
-
2016-05-02 08:41
po ile były bilety bo czegoś nie rozumiem?
rozumiem, że koncert ten był wydażeniem artystycznym dużego kalibru
rozumiem, że na takie wydażenie wybierają się osoby z dużym poczuciem estetyki i kultury osobostej
rozumiem, że bilety nie były za darmo i pewnie trochę kosztowały
ale nie rozumiem, skąd przychodzi ludziom do głowy zaparkować swoje samochody na trawnikach, skoro są miejsca na parkingu przy hali- 5 3
-
2016-05-02 12:49
Mała rzecz
Szkoda, że bramki ochrony z daleka nie informowały, które wejścia obsługują (np. na dużych planszach zamocowanych obok). Dwa razy weszłam na górę i zostałam zawrócona. Przy moich kłopotach z chodzeniem, po wejściu do sali miałam już wszystkiego dosyć. Jeden pan z megafonem od frontu to za mało.
- 3 2
-
2016-05-02 14:10
Drobne rozczarowanie, ale... (2)
Koncert naprawde rewelacyjny i wart obejrzenia. Jednak, jestem rozczarowany widokeim sceny. Bilety nie najtansze, a organizatorzy dla dalszej i wyzszej czesci widowni nie mogli wlaczyc olbrzymich monitorow ? Z mojego miejsca widzialem jedynie mrowki na scenie, organizacja koncertu do d*py..
Cale szczescie, ze mistrz Zimmer nadrobil to swoim profesjonalizmem. ERGO - wstyd...- 6 1
-
2016-05-02 16:56
Wstyd
Ochrona organizatora a nie Ergo. Czyli wstyd ale dla kogo.
- 1 0
-
2016-05-02 17:01
Wstyd
Decyzja o ekranach też organizatora a nie Ergo.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.