Nietypowe Budowle Trójmiasta. Młyn IX w Oliwie
3853 wyświetlenia 11 września 2021 (86 opinii)Młyn przy ulicy Spacerowej w Oliwie istnieje od 1594 roku. Funkcję młyna zbożowego pełnił od 1613 roku do naszych czasów. W tej chwili nie jest w nim prowadzona produkcja, chociaż przy odrobinie nakładów mógłby zostać uruchomiony, by nadal mielić zboże. Wszystkie urządzenia wewnątrz pozostają sprawne i stanowią niezwykle ciekawy zabytek techniki.
Więcej na ten temat
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2021-09-12 14:19
to teraz się spali ? obok powstaje przecież osiedle (1)
- 6 2
-
2021-09-13 19:45
nie znasz tego terenu wiec pitolisz ,aby pitolić coś marnie ci płaci Kacper
- 1 0
-
2021-09-11 16:20
O.O Cystersi to potęga (3)
- 20 5
-
2021-09-13 19:24
no pewno ,że potęga co 3 z nich za komuny to był konfident SB ,a teraz siedzą w fiskusie i wy zapraszacie ich do własnych
domów dając kopertę za donoszenie
- 3 0
-
2021-09-11 19:20
W czym? w cysternach? (1)
- 6 4
-
2021-09-11 19:22
w Cistercium
wiedza nie boli
- 3 3
-
2021-09-13 18:12
A co się dopiero dzieje
w spichlerzu pod Jeleniem!
- 1 0
-
2021-09-11 16:13
A przecie mi żal... (3)
W latach pięćdziesiątych zboże było transportowane z elewatora w Nowym Porcie za pomocą ciągnika Lantz-Buldog, którego hałas był słyszalny w całej Oliwie.Na starym Rynku Oliwskim (dawniej Armii Polskiej) graliśmy w klasy i w palanta z przerwami na przejazd traktora ze zbożem do młyna Dalmana. Po lekcjach chodziliśmy do młyna aby w dyżurce zagrać z kierowcami ciągników w warcaby. Dokarmialiśmy też gołębie ,które nocowały w wieżach katedry oliwskiej a w dzień przylatywały do młyna. Wspaniała była też zabawa w potoku oliwskim obok młyna gdzie odgrywaliśmy prawdziwą bitwę morską na łódki wystrugane z kory. Zimą staw młyński był akwenem walki na dzidy osad pływających na krach. I nikt się nie skąpał w lodowatej wodzie. Myślę ,że w dzisiejszych czasach dzieci nie znają takich zabaw.
- 86 0
-
2021-09-13 17:34
W latach pięćdziesiątych to mnie jeszcze w planach nie było ale łódki z kory też strugałem. Pozdrawiam.
- 1 0
-
2021-09-12 21:00
O rany
nareszcie ktoś z mojego pokolenia, ja jestem z Dolnego Miasta, pamiętam wszystko
- 3 0
-
2021-09-11 20:53
Piękne dzieciństwo
piękna opowieść.
- 15 0
-
2021-09-13 15:42
będzie tak samo jak
z Browarem we Wrzeszczu.
- 15 1
-
2021-09-13 09:03
kto ma
zapałki ....? będzie hotel ....
- 2 0
-
2021-09-12 20:59
Można kupić ten młyn jest oferta sprzedaży,więc kupi to wuj deweloper i zniszczy to piękne miejsce ,zresztą widać to co się dzieje obok te dziwne nowe budynki w wodzie.
- 32 3
-
2021-09-11 18:07
Jaki hotel? (3)
Przecież ten młyn cały czas funkcjonuje. Można kupić fajne, zdrowe produkty u nich w sklepie, ale cóż za ich plecami na bagnach wyrosło osiedle, więc już zacznie się zabawa, żeby zwolnić miejsce młyna pod dewelopera
- 143 6
-
2021-09-12 17:04
A co wspólnego...
Ma prywatny sklep z bakaliami i eco produkty z zabytkowym Młynem? Przecież wszyscy wiedzą o planie zagospodarowania przestrzennego pod usługę hotelową na tyłach Młynu...
- 4 2
-
2021-09-12 00:19
Nie działa od lat.wielka ściema .
Tak jak tytuł.Nie miele,Wielka ściema.
- 9 4
-
2021-09-11 19:23
Obok buduje invest komfort... Hmm
- 18 1
-
2021-09-12 12:32
Całe moje dzieciństwo (2)
związane jest z tym młynem. Bawiliśmy się tam całymi dniami. Niedziela była jedynym dniem kiedy wychodziło się przed dom i wokół panowała dziwna cisza bo młyn nie pracował. Przez resztę dni szum był czymś do czego się przyzwyczailiśmy. Napęd młyna był elektryczny ale zdarzały się awarie prądu i wtedy uruchamiano turbinę wodną. Budynek gdzie mieszkali pracownicy już nie istnieje, został rozebrany kilka lat temu. Zostało jedynie wspomnienie po kolegach z którymi się bawiłem. Grzegorz, Marek, Gosia. Od czasów przed pierwszą wojną w młynie pracowała rodzina Wajlantów, mieszkająca w tym budynku na poddaszu. Byli legendą tego młyna. Największa frajda była w magazynie zbożowym. Zjeżdżanie na worku ze stożka zboża lub skoki z krokwi na hałdę. W młynie było niebezpiecznie więc specjalnie nas tam nie tolerowano. Za to wyjątkową frajdą były wyjazdy jako pasażer samochodami ciężarowymi "Star" po zborze do elewatora w Nowym Porcie. W Potoku Oliwskim były wtedy ryby a po południu w letnie dni na środku ulicy Armii Polskiej (dziś Stary Rynek Oliwski), na bruku wygrzewały się koty bo nic już nie jeździło. Taka była Oliwa
- 9 0
-
2021-09-12 15:02
Piękna opowieść
wcześniej ktoś w komentarzu napisał podobnie,może bawiliscie się razem w tym samym czasie.Oliwa jest piękna,więc jak cudowna musiała być kiedyś.Pozdrawiam
- 0 0
-
2021-09-12 14:21
dziękuję za te piękne wspomnienia :-) miło poczytać
- 1 0
-
2021-09-12 12:42
Pamiętam jak jadąc autobusem 171 z Oliwy na Karwiny mijając ten młyn widać było przez okna tego młyna pracujące w nim maszyny i ludzi. Było to w latach 80 tych. W książce pt Gdańsk 1939 ktoś wspominał jak wrzucił pistolet z tego mostku przed młynem do potoku. Może jeszcze tam leży :)
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.