Niesamowite maszyny: żurawie chwytakowe
11149 wyświetleń 30 listopada 2014 (51 opinii)Każdy waży ponad 600 ton, porusza się na szynach i dysponuje potężnym chwytakiem. Zobacz, jak pracują potężne żurawie w Porcie Północnym.
Więcej na ten temat
Opinie (51) 3 zablokowane
-
2014-11-30 11:16
A jak w ładowni zostaje już resztka węgla to jak to te chwytaki wybierają?
Chłopaki łopatami nawrzucają?
- 20 4
-
2014-11-30 11:17
Ehh
A my to już polskiego węgla nie mamy? Tylko musimy importować? ;(
- 39 10
-
2014-11-30 11:23
nieee
do ładowni wpuszczane sa ładowarki kołowe i one je gromadzą na hałdę a potem chwytak łąpie i je wyciąga
- 12 1
-
2014-11-30 11:28
Brakuje mi informacji o technologii zastosowanych w tych żurawiach:
Liebherr Pactronic Hybrid Power Booster - proponuję podpytać producenta i też o tym napisać :)
- 4 4
-
2014-11-30 11:31
tak z ciekawosci
korzystaja z: BOBCAT 753?
- 4 1
-
2014-11-30 11:32
nieee
oni mają zdaje się dużego caterpilera chyba nawet 2 czy 3 ale nie jestem pewien na 100%
jeden to cat 988H i 966k- 6 1
-
2014-11-30 11:33
no widzisz
kiedys pisali ze orientacyjny koszt tony ze slaska(jadacy pociagiem) to koszt 300-350zl.
Wegiel, ktory przyplywa do nas podobno koszt 100zl za tone. Nawet wegiel z dalekiej rosji - przywieziony pociagami jest tanszy. Nie maja tylu benefitow z pracy w kopalni, nie maja zwiazkow zawodowych :) No i pewnie ciesza sie, ze maja prace.- 39 3
-
2014-11-30 11:39
Widzisz, nawet norweski węgiel jest tańszy niż polski.
- 18 3
-
2014-11-30 11:44
Polski węgiel
Polski węgiel jest bardzo drogi. Tańszy i bardziej kaloryczny i nie brudzący jest węgiel z Mongolii i Uzbekistanu .
- 10 6
-
2014-11-30 11:46
Mamy
tylko że droższy od przywiezionego i niestety często gorszy; raz jak kupiłem miał pochodzący z chile to miałem 3x więcej popiołu niż miał pochodzenia polskiego, niestety nie każdy na to patrzy, często tylko na cenę co może być złudne - bo popiół to to za co zapłaciliśmy a co ciepła nie daje. Teraz kupuję tylko Polski miał i groszek, jestem z tego bardziej zadowolony.
- 8 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.