Mosh pit na Faith No More - Open'er Festival 2014
2034 wyświetlenia 6 lipca 2014 (101 opinii)Mosh pit na Faith No More
Więcej na ten temat
Opinie (101) 7 zablokowanych
-
2014-07-07 12:39
zmiany, zmiany, zmiany... (1)
Z jednej strony naprawdę mi żal openera - od samego jego początku (nawet nie na skwerze, ale na stegnach w 2002) byłem jego stałym bywalcem i nie wyobrażałem sobie początku lata bez tych 3-4 dni na festiwalu. Zaczynało się od początku roku jak pojawiały się niusy kto ma wystąpić, jak kształtował się line-up. No i sam festiwal, na którym zjeżdżał się cały tłum znajomych. Lokalni, ci co wyjechali - byli też tacy, których spotykałem właściwie tylko na openerach. Było naprawdę cudownie - super koncerty, atmosfera festiwalowa, dobitki na beat stage w bunkrze, czasami aftery do rana. Można było się naprawdę dobrze pobawić przy dobrej muzyce - pierwszy Massive Attack, Underworld, oba koncerty Beastie Boys, Pendulum, Basement Jaxx, Groove Armada w deszczu, Faith No More, czy absolutnie fenomenalny Nick Cave w zeszłym roku - tego się nigdy nie zapomni. Poza wpadką ze słabym line-upem w 2011 każdy "openiak" był hitem. W tym roku nastąpił przełom. O ile kiedyś było oczywiste, że na festiwal każdy idzie, to w tym roku standardową odpowiedzią było: "no może na jeden dzień", "no sam nie wiem, chyba odpuszczę", "raczej nie". No i zostaliśmy w domu - nie dlatego, że drogo, bo z tym nie mam problemu, mieszkam w Gdyni, więc logistyka nie jest problemem, nawet pogoda dopisała w 100%, ale patrząc na tegoroczny line-up znane mi były TYLKO DWIE pozycje "Faith No More" i "Pearl Jam" - oba widziałem. Myślę, że po prostu dokonała się zmiana pokoleniowa i tegoroczna edycja to tylko postawienie kropki nad i. Na pierwszych heinekenach często było trzeba dokonywać trudnych wyborów - czy iść na główną, czy do namiotu - chciało się zobaczyć wszystko, czasami w połowie jednego koncertu się biegło na inną scenę. Później, robiło się już luźniej - szło się na 2 koncerty dziennie, potem na jeden, a potem się odpuszczało całe dnie, bo akurat nic ciekawego nie grało. W międzyczasie twarze festiwalowiczów stawały się coraz młodsze, w kolejkach po browar zaczynały padać pytania w stylu "czy ktoś wie co to jest ten Pearl Jam". Przyszło pokolenie, które muzykę zna tylko z playlist komercyjnych rozgłośni, z odtwarzaczy mp3, z youtuba. To jest już ich festiwal, a my możemy mieć tylko nadzieję, że na edycję 2015 czy 2016 będzie można przyjść chociaż na jeden dzień.....
- 16 2
-
2014-07-12 14:06
A ja wciąż
...będę uważać ten festiwal za swój, bo każdego dnia jest przynajmniej jeden koncert, który MUSZĘ zobaczyć! :) Nie byłam tylko na 1 warszawskim i jednym skwerowym.
W tym roku dołączyła moja progeniturka, dla której też muzyka jest najważniejsza- 0 0
-
2014-07-09 09:28
Openerowicz
Też jestem chyba 8 czy 9 raz z rzędu. Zabawa jak zwykle przednia i dochodzę do wniosku, że krytykowana głównie przez zakompleksionych ludzi przyzwyczajonych do naszej siermiężnej rozrywki. Mam w d... lans, chodzę na kosakowskie lotnisko, bo mam blisko ;) i kocham muzykę. Tam jest uczta i to niezależnie od programu. Zawsze znajdę coś nowego, coś ciekawego, szczególnie na mniejszych scenach. Narzekanie na drożyznę - cóż, jak się chce to można zbierać cały rok. To festiwal europejski a nie nasza to wina, że ciągle europejczykami nie jesteśmy. Także myśleć pozytywnie, znaleźć skarpetę do zbierania, ćwiczyć angielski by móc pogadać z ludźmi i za rok w Kosakowie !
- 2 0
-
2014-07-06 10:50
Komercyjny spęd dla lemingów (9)
- 89 146
-
2014-07-06 12:20
(3)
"Komercyjny" co to waszym zdaniem znaczy? Czy wszystko musi być w dzisiejszych czasach "alternatywne" bo inaczej trzeba to opluć? Czy na prawdę waszym zdaniem żeby czuć się wartościowym człowiekiem trzeba lubić to, czego nie lubią tłumy? Żałośni i zakompleksieni jesteście.
- 29 11
-
2014-07-06 12:42
"komercyjny" to znaczy nic nie wymagający od słuchacza. Taki "Weekend" np... (2)
- 15 14
-
2014-07-06 19:08
wg slownika jezyka polskiego.. (1)
Komercja to "działalność nastawiona jedynie na osiągnięcie zysku; też: produkty takiej działalności". Nikt pro bono nie bedzie robil takiego festiwalu ani na nim gral za darmo. To jest komercja i dzieki tej komercji mozemy sluchac fajne zespoly z calego swiata. Dodatkowo Ziolkowski zdaje sie miec pewna misje prezentowania nowosci i pchania muzycznie rynku festiwali do przodu co znakomicie mu sie udawalo przez lata i wyznaczyl nowe kierunki.
- 10 1
-
2014-07-08 11:45
Festiwale zawsze są komercyjne ale można ten "koktajl" muzyczny "zmiksować" ze smakiem tak żeby każdy znalazł coś dla siebie tak jak to robili wcześniej :)
- 0 0
-
2014-07-06 11:55
(1)
dokładnie, by lepiej zrobili święto disco polo jak na polsacie to by się walnęło sarmackie i zagryzło kiełbasom
- 21 7
-
2014-07-08 11:32
festiwal podupadł ale nie aż tak nisko ;)
- 1 0
-
2014-07-06 20:14
niekomercyjne to sa imprezy strazackie
tam tak swojsko, gra znajomi bit, jest kielbacha z grilla i dobre polskie piwo z puchy. Kto to myslal, za rozrywke na swiezym powietrzu pieniadze brac
- 12 2
-
2014-07-06 10:59
Może niekoniecznie dla lemingów, ale faktem jest, że to festiwal komercyjny. A tu, jak słusznie napisano w artykule, pojawiła się konkurencja więc nic dziwnego, że frekwencja spadła.
- 20 6
-
2014-07-06 10:56
powiedziała babcia
wychodząc z kościoła - nigdy nie była i marudzi
- 40 19
-
2014-07-08 01:35
lipa
oceniając z boku co rok to gorzej szkoda
- 0 0
-
2014-07-07 00:21
to mój 7 opener, nie opuscilem ani jednego dnia (2)
Ale jak ktos pisze że to jest najlepszy festival w europie?
Przeczytajcie sobie line-up 2014 Glastonbury, wystarczy wpisac w google,- 11 3
-
2014-07-07 10:20
(1)
OK, w takim razie niech zrobia ceny na Openerze jak na Glastonbury. Wtedy będziesz miał podobny Line up.
- 1 2
-
2014-07-07 21:37
210 funtów
Czyli 2x więcej niż na openerze ale za to co najmniej 5x więcej topowych wykonawców
- 2 0
-
2014-07-06 20:56
najlepszyw Europie???? bzdura (3)
totalna - tylko ludzie nie wyjezdzajacy z kraju moga tak powiedziec - to sa popluczyny tego co gra w Europie
- 17 8
-
2014-07-07 20:35
wschodniej.
- 0 0
-
2014-07-07 09:07
(1)
na pewno jeden z najlepszych
- 1 3
-
2014-07-07 09:22
5 lat temu może i tak
- 4 0
-
2014-07-07 17:49
do z700 i powyższych
W dużej części się z Tobą zgadzam. Choć moim zdaniem Headlinerzy w tym roku byli piekielnie mocni (sorry ale nie znac Black Keys czy Whitea a narzekać że ludzie znają muzykę z komercyjnych stacji to trochę skucha, wystarczy słuchać np. Trójki), to szczególnie w tym roku brakowało mocnych artystów drugiej linii. Jeśli odejmiemy polskich artystów, którzy chyba dla zapchania lineupu zostali zdjęci z dużej sceny to w namiocie tylko Metronomy i Afghan Whigs były kapelami z jakąś marką, a i tak lata świetlne dziela ich koncerty od wspomianego Cavea, czy koncertów z poprzednich lat dla ktorych namiot jest miejscem idealnym np. Archive, Regina Spector, Bat for Lashes. Rzeczywiście kiedyś ciężko było wybrać na co się zdecydować, teraz sceny z dwugodzinnymi przerwami między koncertami wyglądały smutno, a do wyboru było niewiele.
Ale żeby nie narzekać tylko. Od lat dostawaliśmy pod nos największe światowe gwiazdy, powiedzmy szczerze ile jest takich kapel 20-30, siła rzeczy zaczęły się powtarzać, na początku to było dla nas nowe, teraz trzeba trochę wiedzy żeby wiedzieć że Intrerpol/Foals/Pearl Jam/White to nie odgrzewane kotlety tylko ekipy które wydały nowe materiały i które ogrywają je po największych światowych festiwalach a więc i u nas.Sezon festiwalowy jest krotki i jeśli się Opener w niego tak dobrze wpasował, że oglądam stream z Glasto/RockWerchter/Roskilde a dzień czy dwa później mam u nas te same ekipy to nie będę się licytował czy nas festiwal jest najlepszy piąty czy 11ty, kolejny raz mam tu co ludzie w innych "lepszych" częściach Europy.
Zapewne jest tak że kasy po odejściu sponsora jest mniej i tu ktos bardzo fajnie pisze że może w takim razie nie ma sensu na siłę rozpychać tego co jest na cztery dni. Opener jest marką i lepiej żeby kolejne edycje szły w jakość nie ilość- 7 1
-
2014-07-07 14:33
Pozdrawiam panią z autobusu, której oddałem Identyfikatory!
Podtrzymajmy rozmowę! ;)
- 2 0
-
2014-07-06 12:15
(2)
"fantastyczne występy Haim, Lykke Li czy Rudimental"- tak, rzeczywiście, z tych wszystkich zespołów, które w tym roku grały akurat to musiało zostać wymienione. To chyba jakaś pomyłka. Autor słucha w ogóle muzyki?
- 17 6
-
2014-07-07 12:16
HAim
były fantastyczne. Mnóstwo ludzi, ale dobrze słychać było w namiocie (poza niestety było tragicznie słychać). Mam nadzieję, że kiedyś wrócą na większą scenę.
- 0 0
-
2014-07-06 12:18
autor podsumowuje także siebie się też zwalnia..
- 2 0
-
2014-07-06 11:02
Mało rzetelny ostatni akapit (3)
Raczej nie chodzi o odpinanie szelek, a stosunek jakosci do ceny. Nic wiecej... Po co szukac teorii spiskowych?
Nie sluchajcie tych co krytykuja wszystko i wszedzie.
Sluchajcie tych co krytykuja konkretnie Open'era i zamiast niego wybieraja inne festiwale i koncerty.- 51 12
-
2014-07-06 17:03
(2)
Popieram. Narzekać nie warto ale krytykować i owszem jesli jest to krytyka konstruktywna. W tym roku bylo mniej wykonawców co widac chocby po niekiedy 2 godzinnych przerwach kiedy nic nie dzialo sie na mainie czy innych scenach. Do tego karnet drozszyo stówę, bony drozsze a zarobki w Polsce rosna w stosunkowo nizszym tempie. Targetem wydaje sie byc klient zachodni lub klasa srednia+.
Stosunek cena / jakosc jest w tym roku dostateczny lub mierny. Nie bylo beznadziejnie, duzo ciekawych zespolow poznalem i plusem mniejszej liczby artystow byl z pewnoscia fakt ze nie trzeba tyle biegac miedzy scenami. Kazdy powinien ocenic sam i zaglosowac nogami w przyszlym roku. Organizacyjnie jak zwykle bardzo dobrze, nie mozna sie przyczepic - moze procz braku info na telebimach o odwolaniu Chromeo i kiepskiej appki na Androida.- 13 0
-
2014-07-07 11:56
"2 godzinnych przerwach kiedy nic się nie działo na mainie czy innych scenach? " chyba byliśmy na innym festiwalu :) ja nie raz miałam problem co wybrać, a na nadmiar wolnego czasu nie narzekałam (a poza 1wszym dniem nie piłam piwa, więc ze swoim tymbarkiem wejść mogłam wszędzie :)
- 1 0
-
2014-07-06 22:00
Nie rozumiem o co kaman
Jack White, Pearl Jam, Black Keys, Faith No More tylko a reszty nie wspomnę i 450 zl w przedsprzedaży. Jak dla mnie bomba. Mam SKMke praktycznie pod nosem organizacja jak zwykle super. Zawsze może być lepiej, ale tak już było i będzie, że jedne edycje są lepsze inne gorsze. Ja dziękuję za Royal Blood w godzinę zwrócił mi się cały karnet :DDD. każdemu radzę się skupić na pozytywach, pozdrawiam.
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.