Mistrz sztucznych ogni
12332 wyświetlenia 2 stycznia 2014 (552 opinie)Wrzucam film, jaki znalazłem w sieci. Z opisu wynika, że akcja miała miejsce na Zaspie. Mam nadzieję, że ten człowiek przeżył swój pokaz, trochę się dziwię jego znajomym, że pozwolili mu się zajmować petardami, w takim stanie...
Więcej na ten temat
Opinie (552) 7 zablokowanych
-
2015-12-29 21:35
Całkowicie popieram!
Kto ma psa zrozumie - mój, po tym jak w Wigilię usłyszał 2 wystrzały nie mógł dojść do siebie przez 2-3 godziny - trząsł się, panikował, bał się wyjść z łazienki ... Nie wyobrażam sobie co będzie w sylwestra...
Rozumiem, że każdy lubi się "rozerwać", ale można też pomyśleć o innych (nawet jeśli są to 'tylko' 4-nogi).
Jeśli musicie - puszczajcie fajerwerki na łące, polu, itp. - nie na osiedlach pełnych ludzi i zwierząt.
Z góry dziękuję- 1 0
-
2015-12-29 21:45
Tradycja
Tradycja jest tradycją. Ale zawsze trafi sie jakiś baran któremu sie nie podoba.
- 0 1
-
2015-12-29 21:49
30 minut po północy...ok,przełknę
Ale 4 dni pod rząd po Sylwestrze,bo jeden z drugim nie zdążyli poodpalać swoich fajerwerkow,to mnie i mojego psa już krew zalewa.
- 0 0
-
2015-12-30 10:53
zakaz odpalania fajerwerkow calkowity w polsce calej
polski sejm w prowadza calkowity odpalania fajerwerkow w polsce calej w sylwestra 2015 - 2016roku z powodow zamachow bobowych unij europejskiej w prowadza ten zakaz calej polsce odpalania fajerwerkow w polsce dla bezpieczenstwa panstwa polskiego i polakow w polsce calej .. grzywna ma wynosic 10000 tysiecy zlotych dla kazdej osoby ktura chce odpalic fajerwerki bez pozwolen polskiej policji i wladz polskich miast i gmin w polsce ...
- 0 0
-
2016-01-01 08:13
bardzo słusznie
Podziel się opinią...bo ostatnimi czasy niektórzy sąsiedzi wykorzystują sylwester jako swoisty odwet na sąsiadach kierując petardy i race po oknach sąsiadów
- 0 0
-
2017-12-18 14:12
Ze względu na zwierzęta zrobiła bym zakaz dla wszystkich oprócz tych którzy organizują sylwestra . Kto wymyślił żeby strzelać również w nowy rok .Ci co strzelają nie mają żadnego sumienia
- 0 0
-
2018-01-01 00:34
tania rozrywka.
Zgadzam się z opinią na temat sylwestrowych fajerwerków i wszelkiej maści zagłuszaczy w calej rozciągłości. Nie ja jeden zastanawiam się, znikąd odpowiedzi znaleźć nie mogąc, gdzie tkwi owa nieprzemijalność tej taniej bezrefleksyjnej rozrywki. Ok. Nowy Rok, święto raz w roku. Bardziej wysublimowana od robienia huku rozrywka, wymaga pewnego wysiłku, a o to niejednemu zbyt trudno, ale do czorta! przecież to społeczeństwo mieni się katolickim i to podobno w 95%.
A katolicyzm to przecież miłosierdzie, poszanowanie braci większych i mniejszych. Wrażliwość na krzywdę bliźniego. Gdzież to wszystko podziewa się choćby w sylwestrową noc? Przecież jakakolwiek próba dyskusji, czy choćby sugestie o czasowym ograniczeniu radosnych strzelań, ginie w krzyku oburzonych zwolenników radosnej i nie waham się powiedzieć, bezmyślnej strzelaniny. Jakakolwiek sugestia o strachu niczego nierozumiejących ale bardzo przestraszonych zwierząt, jest w najlepszym wypadku wyśmiewana. A to właśnie one, niczego nierozumiejące zwierzaki cierpią najbardziej. I to tylko dlatego, że podobno myślący człowiek postanowił się zabawić. Coraz mniej dziwi mnie fakt, że aborcja jawi się niewielkim złem. Skoro rodzice nie potrafią uwrażliwić własnych dzieci na cudzą krzywdę, z konsekwencją godną lepszej sprawy fundują dzieciom głośną rozrywkę w sylwestrowy wieczór nie bacząc na wyrządzaną krzywdę bezbronnym istotom, to skąd po tem u owych dzieci ma się wziąć wrażliwość i próba refleksji. Skąd ma przyjść zastanowienie, że poz własnymi potrzebami należałoby brać pod uwagę pozostałe elementy etyki, moralności i tym podobne "bzdury" Moje potrzeby ponad wszystko. Tak wychowujemy kolejne pokolenia. Gdzie jest glos miłości kościoła? Bywam w świątyniach, ale nie przypominam sobie bym słyszał w nich, choćby raz, że nasi bracia mniejsi też czują, boją się, cierpią i naszym obowiązkiem jest nie przyczyniać się do owych cierpień.
Uprzedzam odpowiedź, jakiej się spodziewam. Nie! nie jestem antyklerykalnym lewakiem. Zauważam najzwyczajniej w świecie rozbieżność między gębami pełnymi życzeniowego bełkotu, a rzeczywistością, jaką zastaję każdego dnia w wielu miejscach. Nie potrafię się pogodzić też z faktem, że tak łatwo usprawiedliwić potrafimy własną głupotę, a jeśli nie ową, to choćby bezmyślność. O ile łatwiej przychodzi nam niezauważanie cierpienia, którego bywamy przyczyną niż próba zatrzymania się na chwilę. Zatrzymania się i przeanalizowania własnego postępowania. Niewrażliwość na słabszych, wróci przecież, prędzej czy później (raczej prędzej) do nas samych. Wróci i to z ostrzem skierowanym wprost w nas. Nieprawda?? Ależ wprost przeciwnie i nie trzeba nadmiernej bystrości umysłu by wskazać tysiące przykładów z życia. O ile łatwo przymykać oczęta na krzywdę cudzą, o tyle na własną, kiedy już do nas dotrze, zamknąć nie sposób. Ludzie.. zacznijcie wreszcie używać głowy, nie tylko do noszenia czapki. pozdrówka..- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.