TV

Łukasz "Lotek" Lodkowski podczas roastu Tymona Tymańskiego

9232 wyświetlenia 8 stycznia 2017 (100 opinii) autor: osa

Łukasz "Lotek" Lodkowski żartuje z Jarosława Janiszewskiego i Krzysztofa Skiby.

Więcej na ten temat

Opinie (100) 9 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Tania rozrywka dla gawiedzi, kiedyś tak samo chodzili na jakieś publiczne dyby czy inne tego typu zabawy.Z drugiej strony nie ma co się dziwić skoro teraz wszystko jest prostackie.

    • 11 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    A kiedy będzie w tv? (4)

    • 6 24

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

      Roast leci codziennie w tv (1)

      Tvp1 wiadomosci nie ogladasz? Jada po opozycji przez 20 minut na wszystkie strony.

      Fakt jedt taki ze mamy najgorsza opozycje od '90 roku i na tym bazuje pis. Schetyna buehehe

      • 17 8

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

        To oglądaj bur....u niemieckie sterowane polsaty i tvn-y typowe dla prawdziwych Polakow.Tam leci prawda na okrągło ,tylko dziwne dlaczego ciągle w Polsce zarabiamy pięć razy mniej niż u nich.Zadzwoń do merk...l może ci prawdę powie po co potrzebni są jej polaki

        • 3 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

      To ktoś jeszcze ogląda tv? Ja już prawie zapomniałem jak wygląda telewizor. Aha, ostatnio widziałem coś takiego w święta jak byłem u rodziców.

      • 8 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

      Nie będzie

      Tego nie nagrywała żadna stacja

      • 7 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Wyjątkowo prymitywne widowisko made in USA dla wyjątkowo prymitywnej gawiedzi, czy dla łykających wszystko co modne naiwniaków (2)

    Niby drugie dno, ale im bardziej chamsko, im mniejsze zahamowanie uczestników żeby splugawić słownie i wyszydzić innego,tym większy orgazm i satysfakcja widzów.Idealny kraj i ludzie , aby rozpropagować to. Polecam Kurskiemu i TVPIS .Mamy miliony tzw. Prawdziwych Polskich Katolików, czy Prawdziwych Patriotów którzy uwielbiają szmacić innych,czy to oglądać. Program idealny dla zakompleksionych,wrednych widzów.Im celniej, tym większy zachwyt. Takie czasy że wróżę sukces...A poza tym kasa, Misiu, kasa.....To najważniejsze

    • 32 7

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    "Poskie göwno"- czyli TT w roli glównej.

    Wszystko w temacie.

    • 13 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Z klipów video, które tu zamieszczono (1)

    żenada i śmieszne może po grubej połówce. Ale po takiej zaprawce nawet Skiba jest śmieszny

    • 14 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

      Nie ma takiej ilości alkoholu po której Skiba by mnie (obecnie) śmieszył.

      • 4 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Meska impreza

    dla Janiszewskiego...

    • 3 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Kolejna amerykańska głupota

    Po halołinach, walentynkach i szybkich randkach przyszedł czas na kolejny idiotyzm. Co jeszcze wymyślą? Obrzucanie się gów...?

    • 16 4

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Język polski (2)

    Naprawdę tak bardzo się go wstydzimy?:(

    • 11 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

      (1)

      Nie wstydzimy się. Tyle, że jest skostniały i zostaje w tyle.

      • 3 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

        Roast - słowo notowane w j. angielskim od końca 13 wieku

        To jest mniej skostniałe? Po prostu zaadaptowano stare słowo, zakorzenione w j. angielskim, do nowego celu. Robią tak Czesi, Węgrzy, Francuzi. Problem zrobić to samo w Polsce?

        • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Gwóźdź programu (1)

    Chyba zabrakło pointy ? Proponuję na koniec, po kolei albo grupowo wskoczyć do szamba.

    • 18 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

    Nie ma granic? (2)

    Ci, którzy zaśmiewają się z roastów mogą sobie twierdzić, że to ewolucja kabaretu, że to dowód na nieskończony dystans, obśmiewanie tabu, kulturowy przełom, Gombrowicze stand-upu i inne perdolety...

    Ja jednak uważam, że są pewne granice we wszystkim, a powstanie i utrzymywanie się roastów (szczególnie tych tragicznie słabych jak wszystkie, które do tej pory odbyły się w języku polskim) to dowód na to, że kultura wjechała w uliczkę, która na końcu ma mur. I w ten mur ci kabareciarze walą swoimi dyńkami, próbując niby pokazać "odwagę" łamania konwenansów.

    Mnie śmieszy masa rzeczy. Mógłbym się nawet nabrać, że to guano jest rodzajem przełomu, gdyby nie fakt, że już w krótkiej perspektywie kilkunastu polskich występów niektóre "żarty" zdążyły powtórzyć się kilkukrotnie. To raczej dowód na intelektualną indolencję, którą ta wulgarność i niby szokujący brak granic ma zaciemnić.

    I taki na przykład Lotek może się nawet publicznie tarzać na podłodze po tym jak Zalewski czy inna "młoda gwiazda" sceny powtórzy kolejny raz, że jego nieżyjący ojciec powinien się ze wstydu za niego zapaść pod ziemię jeszcze głębiej (przykład z innych roastów), a Dereszowska czy inna niewiasta, która w swojej naiwności dała się przekonać, że uczestniczy we wspaniałym nowym teatrze, może nawet pękać z beki, gdy jakiś inny podlotek rzuci "żart" o gwałtach. Wierzę jednak, że i w ich "oświeconych" umysłach przychodzi później, po odstawieniu koksu, chwila refleksji, że jednak po coś tę kulturę przez setki lat budowaliśmy i są w naszym oraz innych życiu takie momenty, które są jednoznacznie smutne, niezależnie od tego jak bardzo pokracznie ktoś będzie próbował podłożyć pod nie śmiech.

    Dlatego roast uważam za uwstecznienie i współczuję ludziom, którzy w tym uczestniczą.

    • 35 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Lincz" na Tymonie Tymańskim, czyli pierwszy roast w Gdańsku

      (1)

      Jak bardzo nieszczera jest formuła roastów pokazuje już sam fakt, że większość roastujących po rzuceniu serii prymitywnych tekstów w stronę gospodarza musi na koniec podkreślić i upewnić widownię, że "wprawdzie my tu sobie tak ostro żartujemy z X, ale tak naprawdę bardzo go szanujemy".

      Roasty mają też poza wszystkim innym pokazać, jak to ich uczestnicy mają na wszystko wywalone, jak to ich nic w życiu nie rusza i wszystko obśmieją. Z tym że później ci sami, którzy kreują się na tych wielkich luzaków, występują w mediach, komentując życie publiczne, kulturowe, polityczne itd. wydając oświadczenia, jak to oburza, dotyka i obraża ich to i tamto. I nagle gdzieś ten wytrenowany luz znika.

      • 13 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane