TV

Dar Młodzieży przy nabrzeżu

10203 wyświetlenia 20 lipca 2020 (273 opinie)

Dar Młodzieży już przy nabrzeżu w Gdyni. Jednostka wróciła do portu po śmiertelnym upadku jednego z załogantów z masztu na pokład.

Więcej na ten temat

Opinie (273) ponad 50 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    Wszystkowiedzący ujadacze

    Nie wiadomo czy to było samobójstwo. Rodzinie nieżyjącego mężczyzny należy się dochodzenie, do tego momentu każdy szczekający forumowicz-ekspert powinien zamknąć jadaczkę jedynie wyrażając smutek, że doszło do takiej tragedii. Jeżeli jest człowiekiem. Natomiast w jakiejkolwiek sytuacji, w której podejrzewa się samobójstwo, nie powinno się wyrażać swojej opinii w tak obrzydliwy sposób, w jaki wiele osób robi to tutaj. Skąd wiadomo, czy samobójca nie stracił kogoś bliskiego, nie zachorował na ciężką chorobę, nie znalazł się w jakiejś ciężkiej sytuacji i dodatkowo był w niej osamotniony. Chorobą tego społeczeństwa jesteście Wy, którzy ujadacie i szkalujecie nieżyjącego człowieka, nie znając przyczyn danej sytuacji.

    • 52 0

  • tak czasami na morzu bywa.... (1)

    do pływania garną się często 'dziwni ludzie' - chciał efektownie zakończyć życie, to zakończył

    • 2 17

    • dlaczego minusujecie?

      napisał prawdę

      • 1 5

  • Wątpliwości (10)

    Sam kilka lat temu przechodziłem praktykę na tym żaglowcu i też byłem bliski upadku z wanty, konkretnie przy wchodzeniu na bocianie gniazdo. Tam się wchodzi prawie równolegle do pokładu jak po suficie.
    Na całe szczęście byłem dobrze przypięty. Wiecie jaka była reakcja instruktora? Pytanie co ja wyprawiam tak jakbym sobie jakieś żarty robił czy się wygłupiał. Też mam poważne wątpliwości czy to dzisiaj to był samobój.

    • 36 10

    • I dobrze powiedział (2)

      Nigdy sie człowiek nie przepinal do momentu wejścia na reje, dopiero w wykroku podpinałeś sie do linki.tak było 25 lat temu i taka była zasada za legendarnych bosmanow.miales gacie prawie pełne a dłonie paliły ale nie było możliwości żebyś w strachu odpadł.ale to było gdy
      Bosman chodził po rei a z BBC rei zjeżdżał w dół po linach i ladowa na pokładzie

      • 4 4

      • Odnoszę (1)

        wrażenie, że piszesz zupełnie o czym innym niż ja. Gdzie ja napisałem, że odpadłem że strachu? Siły zabrakło pod samym gniazdem by się tam wciągnąć i tyle.

        • 6 2

        • Masz rację Thomas oby zbadali sprawę bardzo rzetelnie

          • 4 2

    • (2)

      Na wantach, ani podwantkach się nie przypina! Ty miałeś wyjątkową sytuację, bo jeszcze nie umiałeś chodzić po podwantkach i wtedy można się dla pewności wpiąć (choć samemu ciężko to zrobić i jest niebezpieczne).
      "Bocianich gniazd" nie ma na Darze Młodzieży - są marsy, salingi i bramsalingi (licząc od dołu).

      • 6 1

      • No

        to tym bardziej się nie dziwię, że chłopak mógł spaść na przykład z podwantki będąc nie przypiętym bo tam wcale o to nie trudno. Wdrapanie się po podwantce na platformę wcale nie jest takie łatwe.

        • 7 0

      • jak to nie ma?

        Nie wiem co autor miał na myśli pisząc o bocianich gniazdach, ale z opisu wynika, że chodziło o platformy, które trzeba sforsować chcąc się dostać wyżej niż na foka - na marsreję, bramreję, itd. Z mojego bardzo skromnego doświadczenia wynika, że te platformy stanowiły największe wyzwanie i dlatego górny marsel, to było wszystko na co się odważyłem. O ile pierwsza platforma była jeszcze do przejścia, bo jeszcze jest w miarę szeroka, to ta górna była absolutnie niewykonalna - wąsko i stromo jak cholera. A możliwość przypięcia się tylko na rejach - i tam się czułem relatywnie bezpiecznie.

        • 2 1

    • Nie no każdy świetnie śmiga po masztach,to najzupełniej normalne. Jak ktoś spada to albo samobój, albo nieuważny. < to sarkazm jakby co. Wyrazy współczucia dla Rodziny Chłopaka. Może pogrzeb marynarski chociaż zrobią, bo chłopak co jak co, ale zginął na morzu.

      • 4 0

    • Aha (1)

      Mamy cwaniaka, co konfabuluje. Gdybyś był na DM choćby przez dzień nie przyszloby by ci do glowy nazwac mars, saling czy bramsaling bocianim gniazdem. Na Darze tak się po prostu nie mówi. To beka z czytanek dla dzieci.
      No i podwantki, o ktorych zapewne mówisz, nie są nawet blisko równoległości do pokładu.

      • 1 4

      • To

        było 7 lat temu. 2 tygodnie praktyki. Po takim czasie fachowych określeń można już nie pamiętać. No ale jeżeli dla ciebie samo nie używanie fachowych określeń jest równe konfabulacji to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

        • 8 0

    • Na co?

      Przepraszam, że zapytam, ale miałem okazję kilkukrotnie być na tej jednostce, ale jakoś przegapiłem, więc może Pan mi wytłumaczy gdzie na Darze jest "Bocianie gniazdo"

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    Czyja wina, Twoja wina

    Moim zdaniem wina jest przede wszystkim Armatorskiego, ale równie istotne są tutaj kwestie fałszowania wyborów, pandemii i LGBT. Nie zapominajmy o suszy, która tez mogła przyczynić się do tej tragedii.

    • 1 20

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    Wladz

    Sprawa sie wyjasni jak z Heweljuszem

    • 1 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    Pływanie to zły wybór

    Psychologicznie bardzo ciężkie zajęcie.

    • 3 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    (3)

    Byłem w czwartek w porcie w Gdyni i widziałem jak młodzi ludzie ćwiczyli na Darze Młodzieży wspinanie się na reje, z ciekawości zapytałem czy mają jakieś linki zabezpieczające, to usłyszałem że do pierwszego gniazda z pokładu to nie mają, dopiero od drugiego gniazda mają zabezpieczenia

    • 14 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

      (2)

      Niezupełnie tak. Szelki mają założone cały czas, ale nie wpinają się podczas wchodzenia po wantach i podwantkach (nie ma znaczenia, czy chodzi o marsa, saling, czy bramsaling - to, co nazywasz "gniazdami"). Wpina się dopiero, jak przechodzi na reję (na rei jest się przypiętym).

      • 9 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

        (1)

        No i co daje noszenie zabezpieczenia gdy nie jest się wpiętym? Efekt placebo? Dziwię się, że nie było więcej wypadków tego typu. Zabezpieczenie powyżej 2m powinno być zawsze obowiązkowe na każdym etapie wspinaczki!

        • 9 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

          Nosi się szelki, żeby móc się wpiąć podczas przechodzenia na reję. W czasie wspinania po wantach nie ma w zasadzie możliwości wpinania - to tak, jakbyś chciał się wpinać podczas wchodzenia po drabinie. Widziałeś kiedyś, żeby operator żurawia się wpinał podczas wchodzenia do kabiny? A w kabinie siedzi przypięty? No nie.

          Dodam, że kiedyś na marsa fokmasztu weszła dziennikarka z Panoramy (niestety nie mogę sobie przypomnieć nazwiska) razem z kamerzystą i wielką kamerą - po kilkuminutowym instruktarzu i z asystą instruktora.

          • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    "10-12 metrowy maszt" (7)

    Dar Młodzieży nie ma 10-12 metrowego masztu (chyba, żeby liczyć bukszpryt). Maszty Daru młodzieży mają około 45 metrów.
    10-12 metrów to będzie w okolicach marsa (pierwsza od dołu platforma) - kiedyś z podwantek marsa fokmasztu spadł jeden student w czasie kandydatki w Szczecinie, ale przeżył (spadł na nadbudówkę).

    Jeszcze jedno - w czasie wchodzenia po wantach nigdy nie stosuje się zabezpieczeń - wpinamy się dopiero przy przechodzeniu na reje albo jak się coś w danym miejscu masztu robi dłuższą chwilę.

    • 23 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

      To nie bylo w szczecinie (1)

      Tylko w Gdyni. I nie w czasie kandydatki tylko przed 3miesięczną praktyką na 2gim roku.
      Byłem tam.

      • 3 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

        No pacz pan, a ja byłem w Szczecinie na kandydatce, gdy kolega spadł. Szedłem przed nim.

        • 5 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

      Nieodpowiedzialna załoga i opiekunowie!

      Zabezpieczenie? Nieprzygotowani do wspinaczki, zieloni adepci wspinają się po masztach że znikomym zabezpieczeniem, przemęczeni, nie wyspani i glodni!

      • 1 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

      (2)

      Na podwantkach powinno się wpiąc w lifelinkę, to jest dosc niebezpieczny moment, bo miejsca na zlapanie się naprawde niewiele

      • 1 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

        (1)

        Nie wiem, jak teraz wyglądają podwantki na Darze Młodzieży, ale kiedyś nie było tam lifelinki, a przepinanie się co stopień byłoby bardziej niebezpieczne, niż wejście z marszu.
        Wymaga odrobinę wprawy (dlatego na początku kadeci uczą się wchodzenia na marsa z asystą instruktora, który na tym marsie jest), ale tak naprawdę nie wymaga jakiś niewyobrażalnych akrobacji.

        • 0 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

          nawet do want się wpinasz jak jest konkretna pogoda,
          albo jak coś targasz cięźkiego :-)

          ale rzeczywiście, przy normalnych warunkach to bez sensu

          • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

      Marsel

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    (1)

    czytam komentarze i zastanawiam się po co nam państwo które wszystko zdaje się zamiatać pod dywan
    tam wszystko powinno zostać prześwietlone
    wszystko powinno stać się jawne
    aby nie było żadnej wątpliwości co do okoliczności
    słowo "samobójstwo" w dzisiejszych czasach naprawdę zdaje się być zbyt wygodne

    • 10 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

      A ty myślisz, że co? Wygodne jest takie zdarzenie dla operatora i załogi stałej z oficerami włącznie? 19 latek to jeszcze szczeniak, więc można wszystko zamieść pod dywan. Nie liczy się chłopak, jego rodzina. Dziś człowiek liczy się tylko jeśli jest komuś potrzebny. W innym przypadku jest wart mniej niż zero.

      • 8 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

    Podejrzana historia

    Załoga będzie iść w zaparte że sam zeskoczył. Gdyby Policja ustaliła, że kazali mu tam wejść i spadł bo nie miał zabezpieczenia, to ktoś by zdrowo beknął łącznie z kapitanem. A tak, zamiotą sprawę pod dywan i nikomu włos z głowy nie spadnie.

    • 27 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane