Audi na torach na Armii Krajowej
8194 wyświetlenia 11 lipca 2011 (12 opinii)W dniu 06.07.2011 o godzinie 14:45 Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie o samochodzie marki Audi które ze względu na nadmierną prędkość wypadło z ulicy i przejechało ponad 15 metrów po pasie oddzielającym tory tramwajowe od jezdni. Auto zawisło na krawężniku co spowodowało ponad 30 minutowy korek na torach. Na miejsce przybyła wyspecjalizowana jednostka z dźwigiem oraz Policja która poddała kierowce Audi badaniu na zawartość alkoholu we krwi które wykazało że kierowca był trzeźwy.
Opinie (12)
-
2011-09-03 06:17
kierowca może i był trzeźwy, ale na pewno nie był mądry
jak wyżej
- 0 0
-
2011-09-03 01:14
wcale się nie dziwie tam są 20-30cm koleiny i pewnie któraś go wybiła w górę
- 0 0
-
2011-09-03 00:21
facet ktory to kreci to kłamca ktory lubi meszczyzn wiem cos o tym pozdrawiam Pawelku czy Nicol zapraszam na skeypa gdynianin
- 2 0
-
2011-09-02 22:32
Lew Północy
Znowu.
- 2 0
-
2011-09-02 18:24
o co chodzi?
Tylko u nas auto moze stac przez pare godzin na torach blokowac 4 tramwaje a rąbnieci policjanci blokuja 2 pas ruchu po co to wszystko? czy nie dalo usunac sie tego szybciej?
- 1 2
-
2011-08-23 04:37
FIRMA STARTER
Koleś pewnie nie miał wykupionego pakietu assistance, albo w Starterze powiedzieli mu że jest za blisko od domu hahaha ;)
- 2 1
-
2011-07-17 23:33
Radiowóz
A ten radiowóz policji - że nie doszło do natępnego wypadku to tylko zasługa kierowców - bo na pewno nie policjantów.
- 0 4
-
2011-07-16 14:01
Akcja
Niestety i jest racją że strażacy powinni być na inne miejsca ale jedna rzecz że to auto jest właśnie do takich sytuacji a obowiązkiem jest udzielania wszelkiej pomocy. Ten materiał ma 14 minut a wybrałem tylko fragment. To że koledzy bo znam tych chłopaków przyjechali to sie nie dziwie ale potem jest jeszcze jeden wypadek Tir stuka auto osobowe na 1 pasie od lewej. A co najlepsze Policja przyjechała po 20 minutach od momentu włączenia telefonu.
- 2 1
-
2011-07-15 13:37
Tak w ogóle to gość był pod wpływem
- 0 0
-
2011-07-15 10:20
Pracownik pomocy drogowej bez większego problemu zdjąłby to z torów zanim "Panowie Strażacy Pomocnicy" rozłożyli się z żurawiem, ale to Państwo zapłaciło za "akcję" ciężkiego pojazdu ratownictwa drogowego a jak przychodzi tragedia powodzi to Panowie Strażacy machają wiosełkiem w jakiejś wannie bo sprzętu brak gdzie giną ludzie - ale akcja zaliczona to znaczy sprzęt był konieczny w zakupie i Komendant dupę ma krytą :(
- 10 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.